Zamknij

Polska liga bez Anglików, Duńczyków i Szwedów

16:56, 02.05.2020 Aktualizacja: 11:08, 05.02.2022
Skomentuj

W kotle z napisem "polski żużel" kotłuje się jak na wielkim ogniu. I to mimo że liga cały czas znajduje się na postoju. Informowaliśmy już o decyzji szwedzkich władz speedwaya, że nie pozwolą swoim zawodnikom ścigać się w polskiej lidze, aż nie minie pandemia. Śladem Szwedów podążyli Anglicy i Duńczycy.

Ich decyzje spowodują, że w tym roku na polskich torach nie zobaczymy m. in. Taia Woffindena, Nickiego Pedersena, Nielsa Kristiana Iversena, Kennetha Bjerre, Mikkela Michelsena, Michaela Jepsena Jensena i jeszcze kilku innych.

Trzy razy weto

- Mieliśmy kilkugodzinną dyskusję z naszymi szwedzkimi, angielskimi i duńskimi kolegami. W rozmowach uczestniczył także Armando Castagna. Wszystkie trzy federacje nie zgadzają się na to, żeby do czasu zakończenia kwarantanny ich żużlowcy jeździli w naszym kraju - poinformował Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego na łamach portalu należącego do GKSŻ - www.polskizuzel.pl.

żużel Decyzje zagranicznych federacji spowodują, że w tym roku na polskich torach nie zobaczymy wielu zawodników (fot. Magazyn Żużel)

Sytuacja wygląda patowo. Zagraniczne federacje próbują ratować swoje ligi. Na razie jednak nie podejmują kluczowych decyzji - kiedy start rozgrywek, jaki regulamin, zalecenia i zakazy.

- Federacje mają takie prawo, ale żałujemy, że takie jest ich podejście. Niektórzy żużlowcy i tak chcą zostać w swoich krajach, ale mamy też takich, którzy chcieliby startować w Polsce. Warto pamiętać, że w sprawie startu ligi angielskiej, szwedzkiej czy duńskiej nie ma na razie żadnych konkretnych ustaleń. W tym czasie zawodnicy mogliby już zarabiać pieniądze u nas. Przecież my nie ratujemy tylko polskiej ligi, ale także cały żużel. Jeśli zawodnicy nie będą zarabiać, to dadzą sobie spokój z dyscypliną i pójdą do normalnej pracy - uważa Szymański.

Działacze w Polsce przygotowali zabezpieczenie na wypadek braku porozumienia z zawodnikami. Kluby PGE Ekstraligi będą mogły posiłkować się żużlowcami z eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej, natomiast na pierwszoligowym froncie będą mogli ścigać się zawodnicy drugoligowi.

- Ruch z gościem jest przemyślany. Możliwości zostały poszerzone. Musimy pomóc klubom w kompletowaniu składów, a żużlowcom w zarabianiu dodatkowych pieniędzy. Wszyscy na tym skorzystają - zapewnia przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%