Doświadczony Australijczyk zrobił duże wrażenie na naszym korespondencie. - Nie przesadzę, jeśli powiem, że Jason Crump jest w takiej formie, że polska liga sporo by zyskała na jego ewentualnym powrocie - przekonuje w swojej relacji dla Magazynu Żużel Robert Kerr, który oglądał na żywo międzypaństwowy mecz Australia-Wielka Brytania
Wielki powrót do ścigania
Australijczyk w 2012 roku zakończył sportową karierę. W Polsce bronił barw między Stali Gorzów, Sparty Wrocław, Apatora Toruń czy Stali Rzeszów. Jest jednym z najskuteczniejszych obcokrajowców w historii polskiej ligi. Po zakończeniu kariery Jason Crump wrócił do Australii, ale nie do końca zerwał z żużlem. Nie jest tajemnicą, że od czasu do czasu lubi się pościgać. Ostatni raz siedział na żużlówce w 2018 roku. Natomiast w miniony piątek i sobotę Australijczyk ponownie wsiadł na motor i wziął udział w poważnych zawodach żużlowych: w międzypaństwowym meczu przeciwko Wielkiej Brytanii (oba spotkania wygrali goście: 50:39, 54:36).
Jason Crump zdobył 9 punktów i w drugim meczu 10. Po jego jeździe nie było widać długiej przerwy w treningach. Jak sam przyznał, brakowało tylko pewności siebie i "petardy" w motocyklu, ale dla reprezentacji zrobił sporo. Jak relacjonuje nasz korespondent, Jason Crump razem z Cameronem Heepsem ciągnęli zespół i wynik. Australijczycy wprawdzie przegrali wyraźnie, ale należy podkreślić, że wystawili bardzo młody zespół. Robert Kerr jest przekonany, że z Crumpa w takiej formie polska liga miałaby wielki pożytek.
Polska liga czeka?
- Gdyby tylko Jason Crump mocniej potrenował i dysponował trochę mocniejszym silnikiem, to polska liga żużlowa miałaby kolejną kluczową postać rozgrywek - mówi Robert Kerr i dodaje: - W moim przekonaniu, stać go na dwucyfrowy wynik w każdym meczu polskiej ligi. Po prostu trzeba mieć to coś w sobie i Crump to ma. W Rybniku czy Wrocławiu, jeśli zawieszą Maksyma Drabika, mieliby z jazdy doświadczonego Australijczyka dużo dobrego.
Znając żużlowe środowisko w naszym kraju, prezesom polskich klubów nie trzeba dwa razy powtarzać. Jeśli namówili starszego od Crumpa Grega Hancocka (też ma przerwę w startach, a ostatnio w Polsce ścigał się w 2 lidze w 2018), żeby podpisał kontrakt w ekstralidze, to może powinni zadzwonić również do Australijczyka? Polska liga zanotowałaby kolejny spektakularny powrót.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz