Prezes Andrzej Rusko: "Śmieszą mnie takie opinie"

W żużlowej ekstralidze jest prezesem z najdłuższym stażem. Jak sam mówi, czarny sport i wrocławska Spartę pokochał bez reszty i ta miłość trwa już ponad 30 lat.

Andrzej Rusko trafił do żużla pod koniec lat 80. Początkowo objął stanowisko wiceprezesa Sparty i gdy klub ogłosił upadłość, Rusko założył WTS czyli Wrocławskie Towarzystwo Sportowe. Klub z ulicy Mickiewicza pod rządami Andrzeja Rusko zdobył drużynowe mistrzostwo Polski trzy razy z rzędu w latach 1993 - 1995. Rusko zorganizował we Wrocławiu, jako pierwszy w Polsce, zawody z cyklu Speedway Grand Prix.

Prezes WTS zajmował się nie tylko żużlem, który przecież ma miejsce w jego sercu od zawsze. Rusko po drodze organizował razem z Zygmuntem Solorzem Telewizję Polsat, zawodową walkę bokserską i był prezesem piłkarskiej spółki Ekstraklasa S.A. W 2012 roku zrezygnował z pracy w futbolu i wrócił, jak wielu twierdzi, tam gdzie jego miejsce, czyli do żużla.

- W sporcie zawsze walczy się o zwycięstwo i tak jest również w żużlu, w Sparcie i w każdej innej dyscyplinie sportu - mówi o swoich marzeniach prezes Andrzej Rusko. - Sportowcy trenują, żeby wygrywać. To jest ich praca. Sparta posiada mocny i bardzo stabilny skład i jest szansa, że będziemy walczyć o najwyższe cele.

- Jestem spełniony sportowo - zapewnia prezes Andrzej Rusko (fot. Magazyn Żużel)

Wrocławianie w listopadzie pozyskali Artioma Łagutę, drugiego zawodnika po względem skuteczności w PGE Ekstralidze w 2020 roku.

- Listopadowe okienko transferowe wykorzystaliśmy w stu procentach. Co roku staramy się wymieniać najwyżej jedno ogniwo w drużynie i tak było podczas ostatniego okienka transferowego. Utrzymaliśmy dotychczasowy skład - mówił niedawno na antenie Polskiego Radia Wrocław prezes Rusko. - Mamy dwóch wrocławian: Maćka Janowskiego i Taia Woffindena, gdyż Tai zamieszkał we Wrocławiu i od wielu lat jeździ w Sparcie. Mamy nabytek Artioma Łagutę, mamy dwóch świetnych młodych zawodników Czugunowa i Bewleya i mamy naszych obiecujących juniorów, Liszkę i Panicza oraz braci Curzytków z Rzeszowa. Cały czas pozostaje w zespole jedno wolne miejsce dla Maksyma Drabika. Jest szansa, że w następnym sezonie powitamy go w drużynie.

Sprawa Drabika ciągnie się w nieskończoność, ale gdyby były mistrz świata juniorów dołączył do zespołu, to Sparta będzie jednym z kandydatów do zdobycia tytułu drużynowego mistrza Polski. We Wrocławiu czekają na decyzję panelu dyskusyjnego POLADY.

Sparta już 15 lat czeka mistrzowski tytuł. Pojawiły się głosy, że złoto DMP tzn. Sparta bez tytułu w ostatnich latach, stało się obsesją prezesa Rusko.

- Śmieszą mnie takie opinie - odpowiada Rusko. - Jestem spełniony sportowo. Gdy przejmowaliśmy upadającą Spartę, sięgnęliśmy trzy raz pod rząd o drużynowe mistrzostwo Polski. Ale nie tylko liga daje satysfakcję. W 1996 roku zawodnik naszego klubu został mistrzem świata juniorów. Poza tym Tai Woffinden zdobywał złoto mistrzostw świata, jeżdżąc w Sparcie. Było wiele innych sukcesów - tytuły IMP Tomka Jędrzejaka, Maćka Janowskiego, Szymona Woźniaka.

-Dobrymi wynikami sportowymi staramy się dać satysfakcję kibicom, miastu, sponsorom. Przecież Wrocław posiada bardzo bogatą gamę rozrywki nie tylko sportowej, gdyż funkcjonują w mieście inne dyscypliny sportu, ale również spora oferta rozrywki kulturalnej. Wrocław jest metropolią na poziomie europejskim i światowym. Dlatego m. in. nie możemy zaproponować mieszkańcom Wrocławia drużyny na poziomie drugiej ligi. Pracujemy, żeby również żużel mieli w najlepszym wydaniu.

Rusko na antenie Radia Wrocław mówił, że bardzo liczy na powrót kibiców na trybuny i dziękował im oraz sponsorom i miastu, iż zostali z klubem w trudnym czasie związanym z pandemią w 2020 roku.

Andrzej Rusko 2 maja będzie obchodził 70 urodziny. Drużyna trenera Dariusza Śledzia chyba wie, jaki prezent urodzinowy najbardziej ucieszy prezesa.