Zamknij

Prezes przestrzega przed krachem w kilku klubach

13:03, 18.03.2021 Aktualizacja: 07:40, 19.03.2021
Skomentuj

- Ten rok może okazać się bardzo ważny w kontekście kondycji wielu polskich klubów żużlowych. My w Łodzi opieramy działalność żużlową na realnych pieniądzach. Zobaczymy, co w tym sezonie lub po jego zakończeniu zrobią inni, którzy obiecali zawodnikom złote góry i byli przekonani, że pandemia ustąpi - pyta Witold Skrzydlewski, właściciel pierwszoligowego Orła Łódź.

Szef łódzkiego klubu tonuje nastroje i przestrzega przed krachem finansowym w kilku żużlowych ośrodkach. Skrzydlewski mówi wprost, że ligowy sezon zacznie się bez udziału kibiców na meczach. Kluby muszą być na to przygotowane.

- My w Łodzi opieramy działalność żużlową na realnych pieniądzach - mówi Witold Skrzydlewski (fot. Orzeł Łódź)

- Jeśli dobrze pójdzie, to nie wcześniej niż od lica spodziewam się powrotu kibiców na trybuny i to w ograniczonej ilości. Prawdopodobnie nie więcej, niż 25 procent pojemności stadionu - prognozuje łódzki działacz żużlowy.

O ile kluby ekstraligi mają finansową gwarancję w postaci godnego kontraktu telewizyjnego, to kluby w niższych ligach muszą cały czas walczyć o przetrwanie.

- Nie da się w nieskończoność robić żużla bez kibiców. Czeka nas trudny okres, natomiast następny rok 2022 zweryfikuje decyzje wielu prezesów, którzy podpisywali kontrakty z zawodnikami, licząc na zakończenie pandemii i pełne trybuny z kibicami - twierdzi Witold Skrzydlewski.

fot. Orzeł Łódź

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%