- Drodzy radni o odwodnieniu mówi się już kilka lat więc nikt nikogo nie stawia pod murem. Wielokrotnie pytałem Was czy chcecie żużel w Lesznie ??? Odpowiedź była zawsze że tak, więc proszę was czasu zostało już niewiele - zaapelował na Twitterze prezes Fogo Unii Leszno Piotr Rusiecki.
W Lesznie mimo zimy, cały czas panuje gorąca atmosfera. Wszystko za sprawą dyskusji jaka ostatnio prowadzili radni miejscy na temat inwestycji na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Chodzi o odwodnienie liniowe toru żużlowego. Prezes Rusiecki skomentował słowa radnych Adriany Machowiak i Stefani Ratajczak, które cytowano po sesji rady miejskiej w Internecie (leszno24.pl).
https://twitter.com/peter_polcopper/status/1477964707264925698?s=20
- Na trzy dni przed sesją została zrobiona wrzutka do projektu budżetu na rok 2022 pod tytułem "odwodnienie stadionu". Nas, jako radnych, stawia się teraz pod ścianą. Z jednej strony podnieśliśmy podatki mieszkańcom i będziemy mieć z tego 1.600.000 złotych, a teraz dajemy 1.050.000 złotych na stadion. Z drugiej strony - wiemy, że to odwodnienie jest konieczne, aby Unia Leszno mogła dalej brać udział w rozgrywkach ekstraligi żużlowej - mówiła Adriana Machowiak, radna Koalicji Obywatelskiej.
- Jestem za żużlem, ale odwodnienie stadionu to zbyt duże koszty dla miasta - podkreślała Stefania Ratajczak, radna niezależna, która niedawno wystąpiła z Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jej zdaniem, ten wydatek powinna wziąć na siebie Sportowa Spółka Akcyjna Unia Leszno.
https://twitter.com/peter_polcopper/status/1477968164369702912?s=20
Prezes Rusiecki nie omieszkał wytknąć miejskim rajcom, trochę humorystycznie wbijając szpileczkę, że w ostatnim czasie jedyną promocją Leszna byli pracownicy koszący trawę przykrytą grubą warstwą śniegu oraz bałwan stojący na środku jezdni w centrum miasta. Sprawę przed Świętami nagłośniły ogólnopolskie media.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz