Przed finałem walka o zdrowie Łaguty

Sparta Wrocław wystąpi w najsilniejszym składzie. W Motorze Lublin problem stanowi dyspozycja Grigorija Łaguty, który zaliczył groźny wypadek w półfinale play off. Lekarze i rehabilitanci robią wszystko co w mocy, trwa walka z czasem.

- Przed nami najważniejsze mecze sezonu i nie trzeba nikogo dodatkowo mobilizować. To będą trudne zawody. Ale jesteśmy dobrej myśli, dobrze przygotowani, oby dopisała pogoda - zapowiada Tai Woffinden, jeżdżący w barwach Betard Sparty Wrocław.

Wrocławianie wydają się być faworytem walki o złoty medal DMP, chociaż mają w pamięci wyjazdową porażkę z Motorem Lublin w rundzie zasadniczej. Z drugiej strony, nie taki diabeł straszny i lubelski tor i jego nawierzchnię udało się rozszyfrować Artiomowi Łagucie. Rosjanin niedawno wygrał turniej Speedway Grand Prix, zorganizowany właśnie na torze przy Alejach Zygmuntowskich.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) - Przed nami najważniejsze mecze sezonu - mówi Tai Woffinden, jeżdżący w barwach Betard Sparty Wrocław.

W Motorze Lublin na bóle pleców i karku narzeka Grigorij Łaguta. "Grisza" bardzo chce wystąpić w finale DMP. Pierwszy mecz finałowy z powodu opadów deszczu i niekorzystnej prognozy został przeniesiony na czwartek, 23 września. Dla Łaguty cztery dni więcej na leczenie i rehabilitację mogą być bezcenne. Specjaliści z lubelskiego "MediSport" z pełnym zaangażowaniem, intensywnie pracują każdego dnia z Łagutą.

- Chciałbym bardzo pojechać w finale. Cały rok na to pracowałem. Zobaczymy, co będzie - mówi trochę zmartwiony Grigorij Łaguta.

Absencja "Griszy" znacząco osłabi zespół, ale w Motorze nie poddają się. Wierzą, że doświadczony żużlowiec pojedzie w czwartek i w niedzielnym rewanżu we Wrocławiu. Dużo zależeć będzie od jego dyspozycji, ale tez od skuteczności całego zespołu.