Rozmowa z Przemysławem Pawlickim - zawodnikiem ZOOLeszcz DPV Logistic GKM Grudziądz
Na co stać GKM Grudziądz w nowym sezonie?
Tego nie wiem, nikt nie jest w stanie przewidzieć. Ten sezon to jest zamknięty rozdział. W nowym sezonie otwiera się nowa historia. Na pewno chciałbym, żeby nie było takiej nerwowej końcówki jak w tym roku.
Ty chyba jako pierwszy rozmawiałeś z działaczami z Grudziądza i podpisałeś kontrakt na nowy sezon?
A na co miałem czekać? W Grudziądzu startuję już od 2018 roku i bardzo dobrze się tu czuję. Działacze mi zaufali na kolejny sezon i zrobię wszystko, żeby te wyniki były lepsze niż w tym roku. Nie kryję, że przeszła mi przez głowę taka myśl, że może spróbować sił w innym klubie, żeby się rozwijać i szukać nowych wyzwań, ale wspólnie z klubem doszliśmy do wniosku, że nie ma takiej potrzeby.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)
Spróbować sił w I lidze?
Tak naprawdę nie brałem pod uwagę odejścia z Ekstraligi. Uważam, że nadal stać mnie na to, żeby ścigać się z najlepszymi na świecie i taki cel mam na najbliższy sezon. Wiem, że były jakieś zapytania z innych klubów, ale tak naprawdę nie rozważałem odejścia z Grudziądza. Podpisywałem tu kontrakt chyba jako pierwszy w klubie, właściwie to w ciemno, ale absolutnie tego nie żałuję. Uważam, że stać nas na znacznie lepsze wyniki, niż było to w tym sezonie.
Tylko na czym opierać ten optymizm. Skład praktycznie ten sam, wielkiej rewolucji kadrowej nie było?
I Wadim Tarasienko i Fredrik Jakobsen, to są młodzi, waleczni i ambitni zawodnicy, którzy chcą się pokazać z jak najlepszej strony w najsilniejszej lidze świata. W I lidze, obaj pokazywali się z bardzo dobrej strony i dajmy im wyjechać na tor, bo zasługują na swoją szansę.
Plan przygotowań przed nowym sezonem już nakreślony, czy to jeszcze za wcześnie?
Ale ja już cały czas normalnie trenuję i przygotowuję się do sezonu. Nie ma mowy o jakimś siedzeniu. Nie wiem, może po Nowym Roku uda się wyjechać z rodziną na wakacje, ale na razie skupiam się na jak najlepszym przygotowaniu do sezonu. Rok temu byliśmy wspólnie z moim bratem Piotrkiem i Maćkiem Janowskim w Meksyku. Nie wiem, może i teraz uda się gdzieś wspólnie z naszymi rodzinami wyjechać? Na razie pracujemy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz