Pytamy co nowego w Ekstralidze w przyszłym roku

Rozmowa z Wojciechem Stępniewskim - prezesem PGE Ekstraliga

Wiemy już jakie nowości w przyszłym roku w PGE Ekstralidze?

(fot. MŻ /Mariusz Cwojda) Wojciech Stępniewski

Tych nowości w przyszłym roku będzie dużo. Przede wszystkim w kontekście kontraktu telewizyjnego. Głównie w zakresie strategii, którą już kończymy przygotowywać. Z tym, że w pierwszej kolejności muszą się o tym dowiedzieć wspólnicy Ekstraligi Żużlowej.

Ale to będą zmiany, które mocno nas zaskoczą?

Pewne rzeczy może będą niewidoczne dla kibiców, będą się toczyły gdzieś tam poza kurtyną. Na pewno chcemy, korzystając z kontraktu telewizyjnego i tak dużego wsparcia od telewizji, zostawić po sobie solidne fundamenty, a nie "przejadać" od razu tych pieniędzy w formie wyższych kontraktów zawodniczych. To jest idea fix, która jest dla nas najbardziej istotna  w kontekście kolejnych czterech sezonów. Natomiast nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów.

Telemetria wchodzi już na dobre w przyszłym sezonie? Nie ma żadnych wątpliwości, czy zastrzeżeń?

Tak. Kończymy testowanie tego systemu. Jesteśmy w stanie wszystkie mecze tegorocznej rundy finałowej rozegrać już z telemetrią. Myślę, że w przyszłym sezonie pokażemy jeszcze więcej danych i jest to na pewno system, który zostanie z nami przez lata.

A KSM też powróci i zostanie z nami przez lata?

Kiedy rozmawiam z prezesami to zdania są podzielone. Część jest za, część jest przeciw. Za wcześnie jeszcze na ostateczną deklarację, czy KSM będzie w PGE Ekstralidze i czy będzie już w przyszłym sezonie.

Ale wykluczyć tego nie można?

Myślę, że sprawa jest otwarta.

Jest pan za tym, żeby w składach pojawił się zagraniczny junior?  Prezesi, którzy nie wychowali własnych, mocno za tym optują...

Nie rozważaliśmy tego. Na chwilę obecną takiego tematu nie ma.

PGE Ekstraliga potrzebuje poszerzenia do 10 drużyn?

Tak. Ale tylko pod warunkiem solidnych fundamentów. Przede wszystkim muszą być w I lidze, bo nie może być tak, że powiększamy PGE Ekstraligę do 10 zespołów i mamy dwa, czy trzy kluby bardzo mocno odstające od całej reszty. Wówczas, jakiekolwiek powiększenie PGE Ekstraligi bez przywrócenia KSM, nie ma najmniejszego sensu. To musi być ze sobą powiązane.