Czy trener Ryszard Nieścieruk był lepszym fachowcem od szkoleniowca leszczyńskich Byków? Kto znalazłby się w drużynie marzeń Piotra Barona?
Menadżer Fogo Unii Leszno odpowiada na nasze pytania w sierpniowym numerze Magazynu Żużel, który już 1 sierpnia będzie bezpłatnie dostępny na naszej stronie internetowej.
-W Lesznie pracuje z nami Bogdan Spólny, mechanik, który opiekował się moimi motocyklami w Sparcie. Bodzio często powtarza, że dzisiejsza Unia i Sparta Wrocław z lat 90, jako drużyny są bardzo podobne do siebie - mówi Piotr Baron. - Zwraca uwagę nie tylko na konstrukcję zespołu, zaangażowanie zawodników w walkę o punkty, o każdy centymetr toru, ale również luz i swobodę w podejściu do swoich obowiązków. Bez niepotrzebnej napinki i presji. To przynosi efekty.
-Wojtek Załuski czy Darek Śledź, oni doskonale wiedzieli ile trzeba pracować, jak bardzo się zaangażować, żeby osiągnąć dobre wyniki. Ale nie można ciągle być nakręcony jak spirala. Podobnie jest dzisiaj z Unią Leszno. Nikogo nie trzeba zachęcać, poganiać do pracy. To są dużej klasy profesjonaliści. Na nich można polegać. Będą tak długo pracować i szukać najlepszych rozwiązań w dojściu do celu, aż je osiągną - chwali swoich podopiecznych menadżer drużynowego mistrza Polski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz