Brytyjczyk dostosował się do nowego regulaminu (występy maksimum w dwóch ligach wg Regulaminu Przynależności Klubowej) i wybrał ligę polską i szwedzką. Robert Lambert zrezygnował więc ze startów w lidze angielskiej. Mistrz Europy nie jest jedynym Anglikiem, który opuszcza rodzimą ligę. Kilka lat temu na podobny krok zdecydował się były mistrz świata Tai Woffinden.
Lamberta na pewno będzie brakować w drużynie Kings Lynn i w całej lidze angielskiej. Brytyjczyk swoją widowiskową jazdą i walecznością na torze przyciągał kibiców na stadiony. Teraz go zabraknie i nie wiadomo, kiedy brytyjscy fani speedwaya ponownie zobaczą go w akcji.
Robert Lambert zrezygnował ze startów w lidze angielskiej. Pojedzie w Szwecji i w Polsce (fot. Magazyn Żużel)
Władze Kings Lynn rozumieją decyzje Lamberta. Tym bardziej, że przyszłości rozgrywek w Anglii wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania. Kolejna fala pandemii w Wielkiej Brytanii stanowi duże zagrożenie także dla speedwaya.
- Będzie nam brakowało Roberta - zapewnia Dale Allitt, propotor Kings Lynn, który zabrał głos za pośrednictwem klubowej strony www.kingslynn-speedway.com. - Lambert jest jednym z nas i zawsze nim będzie. Jesteśmy pewni, że w przyszłości zobaczymy go z powrotem w barwach Gwiazd. Zaczął karierę w naszej drużynie, startującej w National League, gdy miał 15 lat i rozwinął się, będąc aktualnie zawodnikiem światowej klasy. Już nie możemy się doczekać, kiedy zobaczymy go podczas tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix.
W Kings Lynn, mimo straty zawodnika z najwyższej półki, zwarli szeregi i koncentrują się na przygotowaniach do rozgrywek. Władze klubu wierzą, że niepokoje miną i na wiosnę silniki maszyn żużlowych będą pracować na najwyższych obrotach i wrócą kibice na stadiony.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz