Zamknij

Rozpędzony Motor Lublin jedzie po mistrzostwo Polski

10:29, 27.06.2022 Aktualizacja: 10:30, 27.06.2022
Skomentuj

Kolejny przystanek - Leszno - lublinianie zaliczyli z przytupem. Motor Lublin jako jedyna zespół w PGE Ekstralidze pozostaje niepokonany. Wczoraj na "Smoku" zwyciężył 47:43.

Tropikalny upał towarzyszył rywalizacji pomiędzy Fogo Unią i Motorem. Mimo, że gospodarze prowadzili 12:6, to jednak z upływem czasu sytuacja zaczęła zmieniać się na korzyść gości. Lublinianie doskonale taktycznie rozegrali pojedynek. Z racji wykorzystania tzw. zetzetki.

- Jarek Hampel wiedział przed meczem, że jako pierwszy pojedzie w ramach zastępstwa zawodnika i nawet jego słabszy występ w pierwszym starcie nie miał wpływu na decyzję - tłumaczy menadżer Motoru Jacek Ziółkowski. - Część zmian mieliśmy zaplanowanych przed meczem i tych ustaleń się trzymaliśmy.

Motor Lublin Unia Leszno (fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Rozpędzony Motor Lublin jedzie po mistrzostwo Polski

Hampel słabo zaczął, ale później zaprezentował moc.

- Zmieniłem motocykl i mogę żałować, że stało się to tak późno. Mam kilka nowych motocykli i muszę je jeszcze lepiej poznać - mówił Jarosław Hampel, który rozpoczął słabo - w dwóch startach zero punktów.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

[WIDEO]385[/WIDEO]

Po kontuzji wrócił na tor Janusz Kołodziej. Kapitan Byków znowu szalał, chociaż jak przyznał, czuł dyskomfort spowodowany przerwą w treningach.

- Wiadomo, że dwa tygodnie nie siedziałem na motocyklu i ciężko tak z biegu wszystko zrobić, ale bardzo chciałem dzisiaj pomóc drużynie. Taki rozbrat ze sprzętem wyczuwa się od razu. Trochę też przytyłem, a gros czasu spędzałem ostatnio na rehabilitacji. Wszystkim przy okazji dziękuję za pomoc. Dzisiaj praktycznie prosto z gabinetu wyjechałem na tor - przekazał Janusz Kołodziej, zdobywca 14 punktów w 6 startach.

Po 12. wyścigu lublinianie prowadzili 39:33. Gospodarze sięgnęli po rezerwę taktyczną. Kołodziej z Jasonem Doylem przywieźli komplet punktów i wydawało się, że biało-niebiescy wracają do gry. Motor okazał się jednak bardzo czujny.

- Czego zabrakło? Po prostu kilku punktów. Robiliśmy co mogliśmy, ale lublinianie mega dobrze jadą w tym roku. Byliśmy na swoim terenie i staraliśmy się wykorzystać to do bólu, ale nie udało się. Motor był dzisiaj po prostu lepszy - podsumował Janusz Kołodziej.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%