Rune Holta jeszcze nie obudził się z zimowego snu

Takie przynajmniej sprawiał wrażenie, gdy pojawił się na torze w turnieju o mistrzostwo Polski w jeździe parami ma poznańskim Golęcinie. Kibice poznańskich "Skorpionów" musieli być mocno zaskoczeni. Kreowany na lidera zespołu "Holtański" nie potrafił nawet nawiązać walki z konkurentami.

- Co się z nim stało - pytali fani PSŻ i z niedowierzaniem kręcili głową, gdy Holta najpierw zerwał taśmę startową, a w drugim starcie zdefektował mu motocykl. "Holtański" w czterech startach nie zdobył ani jednego punktu. jeszcze kilka tygodni temu byłoby nie do pomyślenia, gdy swoją walecznością na torze potrafił on obdzielić pół drużyny. A tutaj taka niespodzianka!

Były reprezentant Polski niedawno podpisał kontrakt z drugoligowym PSŻ i jego transfer został okrzyknięty, jako hit w 2.lidze. Co prawda, Kacper Gomólski robił co mógł, walczył i zbierał punkty. Ale do dobrego wyniku w jeździe parami potrzebna była jeszcze solidna jazda Holty i punkty przez niego zdobyte. Tych jednak kibice nie doczekali się.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Transfer Rune Holty do Poznania został okrzyknięty jako hit w 2. lidze

Można się domyślać, że popularny "Rysiek" czyli Holta posiada jeden z najlepszych kontraktów w 2.lidze. Zawodnik posiada też duże doświadczenie i umiejętności. Ale co się z nim stało w finale MPPK? Tym bardziej, że pierwszy raz występował na domowym torze i zapewne zależało mu, by zaprezentować się z jak najlepszej strony. Holta ze zwieszoną głową opuszczał stadion. na pierwszy rzut oka, Holta jest nieprzygotowany sprzętowo. Nie wiadomo, jak z jego kondycja i przygotowaniem do sezonu.

Jeśli nowy zawodnik "Skorpionów" myślał, że w 2.lidze będzie łatwo i przyjemnie zdobywać punkty, to może być zaskoczony. Już MPPK pokazały, że cos nie gra. Mają nad czym myśleć władze poznańskiego klubu, którzy musieli sypnąc groszem na transfer Holty. Jedno jest pewne, przed zawodnikiem i trenerem Tomaszem Bajerskim spore wyzwanie. Holta potrafi, tylko musi wziąć się w garść. Czy zdąży naprawić błędy, nadrobić zimowe zaległości do inauguracji sezonu ligowego? Odpowiedź na to pytanie poznamy za kilkanaście dni.

PSŻ na inaugurację ligi wybiera na do Tarnowa, gdzie sprawdzi swoją formę w konfrontacji z "Jaskółkami".