Zamknij

SGP: chyba nie cofniemy się o 26 lat?

08:02, 19.04.2020 Aktualizacja: 14:36, 05.02.2022
Skomentuj

Jak rozegrać cykl Grand Prix, aby uniknąć kłopotów organizacyjnych? Możliwych jest kilka scenariuszy tegorocznego SGP.

Po tym, jak przełożono GP Polski w Warszawie na 8 sierpnia, okazuje się, że w sierpniu są zaplanowane aż cztery turnieje w ramach cyklu SGP. Na tę chwilę rozegranie takiej liczby turniejów w jednym miesiącu może graniczyć z cudem Tym bardziej że 29 sierpnia żużlowcy mają rywalizować w dalekim, rosyjskim Togliatti. Zatem jedyną szansą na uratowanie sezonu wydaje się jego przedłużenie do maksimum, czyli np. do listopada. Głos w tej sprawie jakiś czas temu na łamach strony internetowej FIM zabrał Jorge Viegas, prezydent FIM:

" Nie jestem wirusologiem, nie do mnie należy mówienie, co może się wydarzyć. Ja stoję na czele federacji sportowej, która zarządza również innymi aktywnościami motocyklowymi: turystyką, mobilnością. Naszym celem jest wykonywanie naszej działalności. Wyobraźcie sobie, że jeszcze wiele innych imprez musiałoby zostać odwołanych i wznowionych później. Posuniemy się tak daleko, aby te cykle mistrzowskie były godne swojej nazwy. Jeśli to będzie konieczne, będziemy jeździli w styczniu 2021 roku."

Krótszy cykl rozwiązaniem problemów?

Viegas wrzucił jednak do jednej puli wszystkie sporty motorowe. Tymczasem zawody żużlowe mimo wszystko nie mogą odbywać się w grudniu czy styczniu. Nawet podany przez nas listopad, to termin ostateczny. Wtedy zawody musiałyby zostać rozegrane na zadaszonym, czasowym torze. Zatem w rachubę wchodzi tylko Warszawa i Cardiff.

Być może  jedynym wyjściem z sytuacji okaże się skrócenie cyklu z dziesięciu do np. sześciu rund. Będzie to wówczas nawiązanie do początkowych lat SGP, kiedy w ramach cyklu odbywało się sześć rund. Tylko jeśli się skróci cykl o cztery rundy, to oczywiście trzeba odwołać gdzieś zawody. I teraz istnieje pytanie, gdzie to zrobić ?

SGP Speedway Grand Prix 2020. Jaki będzie? Czy Speedway Grand Prix (SGP) cofnie się o 26 lat? Oby nie! (fot. Mariusz Cwojda/Magazyn Żużel)

We Wrocławiu i w Warszawie bilety są już wyprzedane, w Toruniu GP też zawsze cieszy się olbrzymią popularnością. W Rosji cykl debiutuje i z pewnością też kibice chętnie wykupią bilety. Można byłoby tak jeszcze wymieniać i wymieniać. Przecież kibic w każdym kraju, gdzie jest organizowane GP, pragnie żużla na najwyższym poziomie. Firma BSI, która zarządza cyklem stoi zatem przed ogromnym wyzwaniem, bo z jakichś zawodów trzeba zrezygnować.

Na horyzoncie pojawiają się inne problemy

Sytuacja jest dynamiczna i możliwe, że w pewnym momencie, jeszcze bardziej będzie trzeba zmienić scenariusz cyklu. A co jeśli WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wprowadzi w przyszłości obowiązkową dwutygodniową kwarantannę po przekroczeniu granic? Wtedy rozegranie cyklu w paru krajach stanie się po prostu niemożliwe. Wtedy cykl SGP będzie można według nas rozegrać w maksymalnie dwóch krajach, zważywszy na to, że będzie mało czasu na rozegranie sezonu. Taka sytuacja będzie dość komiczna, biorąc pod uwagę rangę cyklu, ale przecież wszystkim zależy, aby w ogóle odjechać sezon 2020.

Finał jednodniowy ostatecznością

Gdyby już wszystkie możliwości rozegrania cyklu się skończyły, to zawsze w odwodzie pozostaje finał jednodniowy IMŚ. Ostatni raz tego typu zawody były rozgrywane w 1994 roku, a zwycięzcą został wówczas Szwed Tony Rickardsson. Rozegranie finału jednodniowego w sezonie 2020 stanowiłoby teoretycznie najmniej problemów dla BSI. Nie do końca jednak byłoby to sprawiedliwe rozwiązanie wyłaniania mistrza świata, bo w ostatnich latach przyjęło się, że mistrz świata musi udowodnić swoją wartość na przestrzeni paru turniejów.

Teraz załóżmy taki przykład, że Martin Smoliński jest czarnym koniem jednodniowego finału  SGP i zostaje mistrzem świata. Nie zamierzamy dyskutować tutaj z wysokimi umiejętnościami Niemca, ale to nie zmienia faktu, że na papierze jest on najsłabszym uczestnikiem tegorocznego IMŚ i raczej to, że zostałby mistrzem świata, nie dałoby mu powodu do chwały w środowisku żużlowym . BSI musi więc zrobić wszystko, aby nie cofać się 26 lat.

Wszyscy musimy żyć nadzieją, że pandemia koronawirusa ustąpi, a my jako kibice speedway`a dostaniemy cykl Speedway Grand Prix, na jaki zasługujemy. Niech będzie sześć rund, niech się odbywa w jednym albo dwóch krajach, ale mistrz świata musi być wyłoniony na przestrzeni paru turniejów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%