Zapowiadany jako mecz kolejki, a może nawet rundy albo sezonu, pojedynek Cellfast Wilków Krosno ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra nawet się nie rozpoczął. Goście wygrali mecz walkowerem.
Krośnianie już w piątek mieli problemy z przygotowaniem nawierzchni toru, która zapewniała bezpieczną jazdę. Wtedy deszcz pokrzyżował im plany. Wczoraj znowu były kłopoty z nawierzchnią krośnieńskiego toru. Zastrzeżenia zgłaszał zespół z grodu Bachusa. Słowne utarczki i próby ratowania sytuacji nie przyniosły oczekiwanych przez kibiców, sportowych emocji.
- Uważam, że tor, który jest teraz przygotowany, jest w lepszej kondycji niż w piątek. Dziś tor jest przyczepny, szybki. Nie powinien się rozrywać. Chciałbym, żebyśmy dostali szansę, zrobili obchód toru i się wypowiedzieli - tłumaczył trener miejscowego zespołu Ireneusz Kwieciński.
Sędzia Jerzy Najwer miał jednak poważne wątpliwości. To samo zespół z Zielonej Góry. Arbiter odwołał mecz. Spotkanie zakończyło się walkowerem (40:0) na korzyść gości. Gospodarze w ten sposób zostali ukarani na nieregulaminowy tor.
Co na to kibice? Miał być hit, wyszedł kit!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz