To miało być święto żużla w Rzeszowie. Miejscowi kibice musieli czekać na pierwszy mecz swojej drużyny na własnym torze aż do 6 czerwca. Niestety po dzisiejszym skandalu fani Stali ponownie nie obejrzą żużla w swoim mieście.
Mecz pomiędzy Stalą Rzeszów i Kolejarzem Opole miał się rozpocząć o godzinie 12. Jednak od samego początku było widać, że tor jest w złym stanie. Sędzia zawodów, Jerzy Najwer dał organizatorom godzinę na przygotowanie owalu do zawodów. Obie ekipy były skłonne pojechać w dzisiejszym spotkaniu.
Po upływie czasu sędzia zdecydował, że tor nie nadaje się do bezpiecznego ścigania. Przyznał tym samym walkower 40:0 drużynie gości. Niebywały jest fakt, że tor nie nadawał się do ścigania mimo upalnej pogody. Wiemy doskonale, że zazwyczaj problemy z przygotowaniem toru są spotykane po opadach deszczu.
Rzeszowski tor był nierówno przygotowany na całej szerokości. Problemy były szczególnie z drugim łukiem, gdzie około dwa metry od krawężnika było bardzo przyczepnie, a po szerokiej był "beton".
Warto dodać, że dzisiaj Stal Rzeszów przegrała trzeci mecz w 2. lidze. Kibice już po poprzednim spotkaniu wyrażali swoje niezadowolenia z powodu działań zarządu i sztabu szkoleniowego drużyny. Wydaje się, że teraz będą jeszcze bardziej wściekli.
fot. stal-rzeszow.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz