Betard Sparta Wrocław w półfinale play off drużynowych mistrzostw Polski pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44. Widowisko było przednie, mimo że obie ekipy zdecydowały się na zmiany w składach. Nie startowali Maksym Drabik oraz Krzysztof Kasprzak. Czy ze stratą dla widowiska - tego nie przesądzamy. Bo emocji w walce o przepustkę do finału play off naprawdę nie brakowało.
Gorzowianie postawili się wicemistrzowi Polski i kibice na Olimpijskim już dawno nie oglądali tak wyrównanego spotkania. Walka cios za cios trwała przez cały mecz. Żadna z drużyn nie potrafił wypracować przewagi. Przed biegami nominowanymi był remis 39:39. Szybkie narady w obu zespołach i czekaliśmy na decydujące ciosy.
Emocji w walce o przepustkę do finału play off nie brakowało (fot. Speedway Ekstraliga/Marcin Karczewski)
Ten 15. wyścig
W 14. biegu strzelił ze startu Jack Holder i na nic zdały się wysiłki Gleba Czugunowa i Chrisa Holdera. Na tablicy wyników ponownie pojawił się remis - 42:42. O wyniku meczu decydował 15 wyścig. Gospodarze w końcu złamali opór przeciwnika. Tai Woffinden pokonał Andersa Thomsena. Trzeci finiszował Maciej Janowski i bez punktu zameldował się na mecie mistrz świata Bartosz Zmarzlik. 46:44 dla Sparty!
- Cieszę się, że wygraliśmy, chociaż zaliczka punktowa nie jest za duża. Do Gorzowa pojedziemy uzbrojeni i zmotywowani - mówi po meczu w mix-zone Maciej Janowski.
- Ciężko po dwóch dniach startów w Grand Prix wrócić do ligi. Ale nie ma zmiłuj się. Trzeba jechać i walczyć. Na pewno dokonamy wszelkich starań, żeby pomóc Nielsowi Iversenowi. Widać, że chłopak stara się, ale gdzieś mu uciekają punkty - twierdzi Bartosz Zmarzlik.
- Jedziemy do Gorzowa z dwupunktową zaliczką i będziemy jej bronić. Gospodarzom wcale nie jest łatwiej, gdy tor się zmienia. Żużel jest nieprzewidywalny. Chcemy pojechac w Gorzowie dużo lepiej niż dzisiaj i lepiej niż w pierwszym meczu z rundy zasadniczej - podsumował Tai Woffinden.
Gorzowianie jeździli szybciej niż gospodarze na wrocławskim torze. Wygrywając biegi uzyskiwali lepsze czasy. To mogło gospodarzom dać do myślenia. Tylko Maciej Janowski wydawał się być tzw. pewniakiem w szeregach gospodarzy. Ale tylko do połowy meczu. Jego koledzy robili co mogli. Niestety dla miejscowych kibiców, albo przegrywali starty, albo brakowało prędkości na dystansie. Szarpał Woffinden i nie odpuszczał Czugunow. Chris Holder był lepszy od Maxa Fricke`a. Rozczarował swoją postawą Niels Kristian Iversen. Więcej oczekiwaliśmy również po występie Maxa Fricke`a.
Goście wywieźli z Wrocławia 44 punkty i przed rewanżem mają dobą pozycję wyjściową. Rywalizacja znajduje się na półmetku. Do wyłonienia finalisty pozostało jeszcze do rozegrania 15 biegów.
Betard Sparta Wrocław - Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44
Betard Sparta Wrocław
9. Maciej Janowski (3,2*,2,1*,1) 9+2
10. Przemysław Liszka - nie startował
11. Chris Holder (0,1,3,2,1*) 7+1
12. Max Fricke (1,0,1,2) 4
13. Tai Woffinden (3,0,2,2,3) 10
14. Michał Curzytek (2*,0,0) 2+1
15. Gleb Czugunow (3,3,1*,1*,2) 10+2
16. Daniel Bewley (1,3,0) 4
Moje Bermudy Stal Gorzów
1. Szymon Woźniak (1,2,3,0,0) 6
2. Jack Holder (2,1*,1,3,3) 10+1
3. Anders Thomsen (2*,3,1,3,2) 11+1
4. Bartosz Zmarzlik (2*,2*,3,3,0) 10+2
5. Niels Kristian Iversen (0,0,0) 0
6. Rafał Karczmarz (1,3,2,0) 6
7. Wiktor Jasiński (0,1,0) 1
8. Kamil Pytlewski - nie startował
fot. Speedway Ekstraliga/Marcin Karczewski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz