Mariaż OK Bedmet Kolejarza Opole z Betard Spartą Wrocław nikomu nie wyszedł na dobre. Wrocławianie wypożyczyli do Opola Bartłomieja Kowalskiego. Dodatkowo organizowali mecze U-24 Ekstraligi na obiekcie Kolejarza. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie decyzja dotycząca Kowalskiego.
Gdy wrocławski klub w trakcie rozgrywek dopadły kłopoty kadrowe z powodu kontuzji, Sparta dmuchając na zimne zakazała Kowalskiemu występów w 2.lidze. Kolejarz początkowo nie mówił o tym głośno, licząc że junior dołączy do zespołu w decydujących meczach. Tak jednak się nie stało.
Gdy Kolejarz walczył w finale play off z SpecHouse PSŻ Poznań, Kowalski pojechał na towarzyskie zawody w Czechach, gdzie w weekend ścigał się w turnieju o "Zlatą Stuhę" oraz o "Zlatą Prilbę".
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Sparta Wrocław dmuchając na zimne zakazała Bartłomiejowi Kowalskiemu występów w 2.lidze
Kowalski był bardzo zadowolony z wyjazdu do Pardubic. Mniej zadowolone musiało być kierownictwo opolskiego drugoligowca i trener Marcin Sekula. Opolanie przegrali dwumecz z Poznaniem. W obu spotkaniach zabrakło Kowalskiego, chociaż Betard Sparta już dawno zakończyła sezon, przegrywając w play off z Włókniarzem Częstochowa. Kowalski mógł jako "gość" ścigać się w 2.lidze.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]570[/WIDEO]
Jakby nie patrzeć, Kowalski w 2.lidze w tym sezonie, spisywał się bardzo dobrze. W meczu zdobywał średnio 10 punktów. Co prawda, wystąpił tylko w trzech spotkaniach, gdyż później współpraca się posypała - ze stratą dla Kolejarza. Gdyby Kowalski pomógł opolanom w finale play off, to kto wie jakby się skończyło. Dzisiaj to już historia.
W podobnej sytuacji pod kątem terminarza znajdował się na przykład Damian Ratajczak z Fogo Unii Leszno, który też mógł przyjąć zaproszenie z Czech i pojechać do Pardubic. Leszczynianin pojechał w obu meczach finałowych 2.ligi, wypełniając umowę z poznańskim klubem, świętując awans do 1. ligi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz