Po dwóch latach spędzonych w Zielonej Górze do Gorzowa wraca Martin Vaculik. Sprowadzenie Słowaka ma pomóc Stali w zdobyciu mistrzostwa Polski.
Martin Vaculik to zawodnik ze ścisłej światowej czołówki. W PGE Ekstralidze rzadko miewa słabe spotkania. W tym roku zakończył sezon ze średnią 2,202 pkt/bieg. Słowak w Gorzowie będzie drugą najlepszą armatą po Bartoszu Zmarzliku.
Wygląda na to, że Słowak to jedyny transfer Stali Gorzów (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
Vaculik już teraz zapowiada, że chce ze Stalą sięgnąć po złoty medal. Poprzednio jak reprezentował gorzowski klub, to zdobył srebro i brąz. Słowak cieszy się z powrotu do Stali, choć dwa lata temu rozstał się z nią w nieprzyjemnych stosunkach. Wówczas 30-latek pokłócił się z prezesem Ireneuszem Zmorą.
Teraz jednak sternikiem klubu jest Marek Grzyb. Vaculik dość szybko dogadał się w Gorzowie. Falubaz Zielona Góra traci natomiast kolejnego ważnego zawodnika w swojej układance.
Stal może realnie marzyć o dziesiątym tytule DMP w historii. Przyszły sezon już teraz zapowiada się fantastycznie, bo wydaje się, że co najmniej trzy drużyny mogą stoczyć wyrównaną walkę o tytuł. Stal Gorzów transferem Vaculika dołączyła bowiem do jednego szeregu ze Spartą Wrocław i Unią Leszno.
Nic nie zapowiada tego, aby gorzowianie dokonali jeszcze jakiegoś transferu. Prezes klubu przyjął bowiem zasadę, że trzeba dokonać jednego wzmocnienia, by liczyć się w walce o najwyższe laury. Nie ma wątpliwości, że Vaculik z nawiązką zastąpi duet Niels K. Iversen - Krzysztof Kasprzak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz