Dzisiaj w żużlowych klubach ekstraligi odbędą się testy na koronawirusa. Laboranci z Gdańska zostali podzieleni na zespoły - odwiedzą 8 żużlowych ośrodków w Polsce. Mają do przebadania ponad 500 osób. W tej grupie znajdują się zawodnicy, mechanicy, sędziowie i osoby z obsługi zawodów.
Testy przeprowadzi gdańskie laboratorium INVICTA. Pobranie wymazu od pacjenta trwa 20-30 sekund. Badani muszą być na czczo. Sędziowie zostaną przebadani w Grudziądzu. Za testy zapłaci Ekstraliga Żużlowa. Kosztować będą około 200 tysięcy złotych. Telewizje Canal+ i Eleven Sports za badania swoich ekip zapłacą same i na badania muszą pojechać do Trójmiasta. Każdy pacjent po badaniu otrzyma kod. Wynik znajdzie w internecie - powinny one pojawić się najpóźniej do środy.
Ekstraliga wybrała najlepszy możliwy rodzaj testów tzw. genetyczne, które pozwalają na większą skuteczność, niż immunologiczne. Wynik badania może być pozytywny, negatywny lub niediagnostyczny. Pozytywny oznacza dla pacjenta ponowną izolację i kolejne testy. Wynik niediagnostyczny oznacza konieczność powtórzenia badania po 48 godzinach.
Ekstraliga Żużlowa w tym tygodniu będzie dopinać w ministerstwie zdrowia i ministerstwie sportu zgodę na organizacje treningów na torze i szczegóły ich przeprowadzenia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie będzie zarażonych, to w piątek (29 maja) na stadionach powinny zagrać silniki motocykli żużlowych. Treningi zostaną objęte reżimem sanitarnym. W parku maszyn może znajdować się ograniczona ilość osób. Zawodnicy mogą jeździć na torze maksymalnie w duetach. Nie będzie więc okazji ćwiczyć startów w pełnej obsadzie (4 zawodników).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz