Emil Sajfutdinow, drugi wicemistrz świata, dzisiaj ma już ugruntowana pozycję w światowym żużlu. Od lat jest czołowa postacią na ligowych polskich torach. Czy pamiętacie jego początki w naszym kraju? Czy wiecie, że sportowym ojcem chrzestnym, który zareklamował go prezesowi jednego z polskich klubów, był Andreas Jonsson?
Sajfutdinow miał niespełna 17 lat, gdy pierwszy raz przyjechał do Polski. Prezes Polonii Bydgoszcz Bogdan Sawarski zaproponował mu pokój na stadionie i parę groszy na życie. Potem, po kilku tygodniach dołożył magnetowid wideo, żeby chłopak miał trochę rozrywki. Najważniejsze były treningi.
Emil Sajfutdinow miał wzmocnić formację juniorską Polonii w zawodach z udziałem młodzieży, żeby zdobywać doświadczenie. Nauka miała zaprocentować w przyszłości. Chłopaka z Saławatu polecił władzom bydgoskiego klubu Andreas Jonsson. Szwed ścigał się z nim w lidze rosyjskiej i był pod wrażeniem jego waleczności. Młody Rosjanin reprezentował barwy Mega Łada Togliatti.
Gonitwa przez trzy okrążenia
- Emil był bardzo szybki. Goniłem go przez trzy okrążenia i gdybym go nie wywiózł, to pewnie przegrałbym wyścig. Gdy dowiedziałem się, że ma 16 lat, to stwierdziłem, że warto na niego zwrócić uwagę - wspomina Andreas Jonsson, który w tym czasie był gwiazdą bydgoskiej Polonii.
Rosjanin w styczniu 2006 podpisał swój pierwszy kontrakt poza ojczyzną. Umowa obowiązywała przez 3 lata. W Polonii jeździł przez 7 sezonów. W tym czasie dwukrotnie został indywidualnym mistrzem świata juniorów i zdobył brązowy medal IMŚ. Ale początki miał trudne, ponieważ na pierwszym treningu w Bydgoszczy zaliczył wypadek. W ligowym debiucie na torze we Wrocławiu nie zdobył punktów.
Emil nawiązał współpracę z Tomaszem Suskiewiczem, który wcześniej pracował w teamie m. in. Tomasza Golloba, Tonny Rickardssona. Gdy w Polonii zaczęło źle się dziać, zawodnicy zaczęli rozglądać się za nowym pracodawcą. Także Sajfutdinow zdecydował się na transfer. Jeździł w Włókniarzu Częstochowa (2013) i Unibaksie Toruń (2014). Dopiero w Lesznie zakotwiczył na dłużej i do dzisiaj jest jednym z liderów zespołu, z którym regularnie zdobywa medale drużynowych mistrzostw Polski. Leszczynianie od trzech sezonów nie schodzą z najwyższego stopnia podium.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz