To dość ryzykowna polityka mistrza Polski

Trzech juniorów z obowiązkami startów w dwóch klubach, w tym w najwyższej klasie rozgrywkowej. Brzmi zaskakująco, ale takie właśnie są realia, które czekają w 2021 roku młodych żużlowców Fogo Unii Leszno.

Kacper Pludra, Krzysztof Sadurski i Hubert Ścibak mają nad czym myśleć. W 2021 roku czekają ich starty w barwach leszczyńskich Byków i w drugoligowym Kolejarzu. Ciekawe jak poradzą sobie z obowiązkami w przyszłym sezonie. Mają dużą motywację do trenowania i przygotowań.

Juniorów Fogo Unii Leszno czeka bardzo pracowity sezon. U góry Hubert Ścibak, na dole Krzysztof Sadurski (fot. 2x Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)

Sporo ryzykują władze drużynowego mistrza Polski, bo przecież trójka juniorów bez objeżdżenia w najwyższej lidze dostaje dodatkowo drugie tyle obowiązków w 2.lidze. Pod koniec maja do wymienionej trójki zawodników dołączy Damian Ratajczak. To i tak jest mało - dwa kluby i dwa ligowe mecze w weekend. Do tego dochodzą obowiązki w zawodach z udziałem juniorów.

Co jeśli któryś z młodych złapie kontuzję? Dwóch pojedzie w ekstralidze i dmuchając na zimne i oszczędzając wychowanków, Kolejarz wystartuje w zdekompletowanym składzie? Mają nad czym myśleć trenerzy Piotr Baron i Roman Jankowski.

Rozmowa z Kacprem Pludrą, juniorem Fogo Unii Leszno

Ktoś powie, że nie można martwić się na zapas. Zgadza się, tylko pytamy, czy stan posiadania (kadry juniorów) nie jest zbyt skromny na dwie ligi? Unia nie ma ani jednego pewniaka (jak w przeszłości byli Pawlicki, albo Smektała lub Kubera) wśród juniorów.

Potrzeba czasu, by nowy narybek wypłynął na głębokie wody. Pierwszy sezon próby może okazać się bolesny. A już na pewno ryzykowny, w tak skromnym składzie - tylko 4 juniorów (23 maja 2021 jako czwarty dołączy Damian Ratajczak) i 14 meczów rundy zasadniczej w ekstralidze i 12 w 2.lidze.