Najpierw pojawiły się strach i obawy, że władze Rybnika z uwagi na sytuacje gospodarcza przykręcą kurek z pieniędzmi na sport. Groźba zajrzała w oczy żużlowcom ROW Rybnik i innym dyscyplinom sportu w mieście. Teraz pojawił się kolejny problem. Na ile jest on niebezpieczny, mają odpowiedzieć badania, które zostaną przeprowadzone za kilka miesięcy.
Prezydent Rybnika Piotr Kuczera poinformował, że pojawiła się szansa i prawdopodobnie znajdą się pieniądze na sport w 2021 roku.
- W wyniku prac nad projektem budżetu Miasta Rybnika na 2021 rok, wraz z radnymi koalicji, którzy mnie wspierają, myślę tu o klubach Koalicji Obywatelskiej i Wspólnie dla Rybnika, zdecydowaliśmy o przesunięciach kwot w ramach tzw. wydatków bieżących. Rozwiązania, będące efektem kilkudniowej, wewnętrznej dyskusji pozwolą na częściowe dofinansowanie kultury i sportu oraz utrzymanie stanowisk pomocy nauczyciela w przedszkolach. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym, które wybrzmiały w ostatnich dniach, poszliśmy drogą trudnych decyzji, ponieważ przesunięcia wymagają rezygnacji z innych zadań. Uznaliśmy jednak za najważniejszy głos mieszkańców - informuje Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Ledwie poprawiły się humory w rybnickim klubie, pojawił się kolejny problem (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
W ROW nie mają łatwego życia. W klubie poprawiły się humory, gdy dostali sygnał z urzędu miasta, że mogą liczyć na wsparcie. Ale życie nie znosi próżni i pojawiają się następne perturbacje. Tym razem, temat-niespodzianka, nie zgadniecie.
Jeden z mieszkańców Rybnika (nie wszyscy muszą kochać speedway), zgłosił skargę do wydziału ochrony środowiska urzędu miasta. Autor skargi twierdzi, że w rejonie stadionu miejskiego nie da się żyć, gdyż jest za głośno. I zwraca uwagę na hałasujące to żużlowe motocykle. W piśmie zaznaczył, że hałas przekracza dopuszczalne poziomy dla zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej oraz domów opieki społecznej, określone w rozporządzeniu ministra środowiska.
Władze miasta poprosiły dyrekcję Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, która zarządza stadionem przy ulicy Gliwickiej w Rybniku, o zbadania sprawy. Dyrekcja MOSiR zobowiązała się na wiosnę przeprowadzić badania głośności na stadionie. Chodzi o zbadanie natężenia dźwięku wydobywającego się z żużlowych motocykli.
Zapytaliśmy kilku byłych działaczy oraz zawodników ROW i jak się okazuje, nie pamiętają, by żużel w przeszłości komukolwiek przeszkadzał w Rybniku. Klub i speedway w tym mieście mają bardzo bogate tradycje i na koncie wiele sportowych sukcesów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz