Wczoraj Adam Ellis ścigał się w Polsce o ligowe punkty, a dzisiaj z dodatnim wynikiem badań nie został wpuszczony do samolotu.
Brytyjczyk posiadający również francuskie obywatelstwo przeszedł testy na Covid-19 przed meczem w Rawiczu. Wynik miał negatywny, w przeciwnym razie nie mógłby wystąpić w zawodach. A przecież wystąpił.
Sensacyjna wiadomość wypłynęła dzisiaj, gdy okazało się, że Ellis nie może wrócić do Anglii, gdzie miał wziąć udział w inauguracji sezonu w barwach Sheffield Tigers. Anglik nie został wpuszczony na pokład samolotu do Anglii, gdy okazało się, że ma dodatni wynik testu na koronawirusa. Wyglądało na to, że zarazić mógł się po meczu w Rawiczu lub później.
Adam Ellis nie został wpuszczony na pokład samolotu (fot. Magazyn Żużel)
- Adam Ellis nie został wpuszczony do samolotu i obecnie znajduje się na liście osób izolowanych w Polsce. W weekend był dwukrotnie testowany. Pierwszy wynik był pozytywny, natomiast drugi negatywny - czytamy w komunikacie wydanym przez angielski klub Sheffield Tigers.
Sprawa jednak nie jest wcale taka jednoznaczna i być może zawiniły procedury i komputerowe systemy, a Brytyjczyk jest zdrów jak ryba. Okazuje się, że Ellis miał dodatni wynik testu na koronawirusa już kilka dni temu. Zawodnik Stali Rzeszów wykonał jednak kolejny test, który wyszedł negatywny i dlatego mógł wystąpić w niedzielnych zawodach na "Florku". Do samolotu nie został wpuszczony, bo w systemie nie uaktualniono wyników testów i zamiast aktualnego negatywnego, widniał tam ten "stary", pozytywny. Sprawa się zapewne szybko wyjaśni, co nie zmieni faktu, że w inauguracji sezonu na Wyspach Ellis udziału nie wziął.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz