- Jeśli chcesz zostać mistrzem Polski, to musisz wygrać z każdym przeciwnikiem i nie ma znaczenia, czy w półfinale play off trafisz na Wrocław, Gorzów czy Lublin - twierdzi Piotr Baron, menadżer leszczyńskich Byków, których rywalem w półfinale play off będzie rozpędzona Betard Sparta Wrocław. Czy szykuje się nam przedwczesny finał?
Decydujący o kolejności na szczecie tabeli miał być wynik niedzielnego meczu w Lesznie, gdzie o g. 16.30 miejscowa Fogo Unia zmierzy się z Motorem Lublin. Tak jednak nie będzie, gdyż karty zostały rozdane. O półfinałowych parach play off rozstrzygnął wczorajszy mecz Torunia z Gorzowem, w którym żadna z drużyn nie zdobyła bonusa (W Gorzowie było 50:40, w rewanżu w Toruniu również 50:40). W tej sytuacji gorzowianie w półfinale trafią na Lublin, natomiast lider tabeli - Betard Sparta Wrocław spotka się z obrońcą mistrzowskiego tytułu z Leszna. Pierwsze mecze play off już 5 września.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Czy ten półfinał to przedwczesny finał?
- My skupiamy się na sobie, nie na przeciwniku. My chcemy być dobrze przygotowani i to jest nasz główny cel. Odcinamy grubą kreską to co było. Teraz będzie play off i walka toczy się na nowo - zaznacza Baron, nie kryjąc, że ten sezon dla jego zespołu jest trudny. Wchodząca do zespołu młodzież i przede wszystkim kwestie sprzętowe pozostawiają do życzenia.
Dzisiaj już wiadomo, że niedzielny mecz leszczynian z lublinianami nie będzie miał aż tak dużego ciężaru gatunkowego, jak się wcześniej zapowiadało. Otóż, gdyby wczoraj Moje Bermudy Stal Gorzów zdobyła punkt bonusowy, to wygrana Byków z Lublinem za 3 pkt, sprawiłaby że w półfinał Biało - niebiescy z Leszna jeździliby z Gorzowem i Betard Sparta z Motorem. Ale tak nie będzie...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz