Wszystko przygotowane, pogoda zamówiona

Rośnie temperatura finałowego meczu play off o drużynowe mistrzostwo Polski, który odbędzie się w niedzielę wieczorem na leszczyńskim "Smoku". Dosłownie i w przenośni.

- Mamy szansę zdobyć mistrzostwo Polski trzeci raz z rzędu i tym samym, puchar zdobyć na własność. Ale do odjechania pozostało jeszcze 15 biegów. Nie zapominajmy, że wrocławska drużyna w Lesznie zawsze potrafiła walczyć - mówi Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno.

Zainteresowanie finałem jest ogromne. Wszystkie bilety rozeszły się w przedsprzedaży. Kto nie zdobył wejściówki może obejrzeć mecz na telebimie przed stadionem. Już od g.16 zaplanowano blok imprez towarzyszących finałowym zmaganiom żużlowców. Organizatorzy zapraszają do Alei Gwiazd Żużla, gdzie ze sceny popłynie muzyka, będą organizowane konkursy i pokazy. Po zawodach odbędzie się fetowanie sukcesu.

Kibice w Lesznie nie wyobrażają sobie, by ich ulubieńcy mogli wypuścić szansę z rąk. Tym bardziej, że posiadają 4-punktową zaliczkę z pierwszego meczu. Zawodnicy jednak przyznają, że przygotowaniom do zawodów towarzyszy lekki stres i podenerwowanie, wiedząc o jak duża stawkę toczy się walka.

Wrocławianie wcale nie stoją na straconej pozycji. Maciej Janowski i jego koledzy twierdzą, że faworytem są gospodarze i w tej sytuacji może łatwiej będzie gościom atakować.

Czołowych zawodników obu drużyn w sobotę czeka jeszcze start w Grand Prix w walijskim Cardiff. Zawodnicy maja zarezerwowany po dwa bilety lotnicze. Będą w stałej łączności z prezesami swoich klubów. Najważniejsze, żeby zdążyli na czas wrócić do Polski i dojechać do Leszna.

My już odliczamy godziny do wielkiego finału. Początek zawodów wyznaczono na g. 19.30. Na szczęście meteorolodzy zapowiadają na niedzielę dobrą pogodę.  Będzie się działo.