Mirosław Jabłoński został zawieszony do końca lipca w roli telewizyjnego eksperta żużlowego po zdarzeniu, do którego doszło podczas meczu eWinner 1.ligi Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź.
Były żużlowiec wszedł do pomieszczenia sędziego zawodów i sugerował arbitrowi, że popełnił błąd. Jabłoński zabrał głos w temacie, jednocześnie przepraszając za swoje zachowanie. W oświadczeniu napisał m. in.
"Chciałbym odnieść się do sytuacji, do której doszło podczas meczu EWINNER 1 Ligi w Bydgoszczy. Przede wszystkim pragnę szczerze przeprosić za swoje nieprofesjonalne zachowanie:
- Pana sędziego, którego postawiłem w niezręcznej sytuacji;
- swojego pracodawcę Canal+ Polska, za nadszarpnięcie jego dobrego wizerunku;
- Kibiców i działaczy" - napisał.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Mirosław Jabłoński tłumaczy wtargnięcie do pomieszczenia sędziego
Żużlowy ekspert TV Canal+ opisał sytuację, jak wyglądała z jego perspektywy.
"Zdarzenie miało miejsce przed powtórką 11. wyścigu, z której Pan sędzia wykluczył Kennetha Bjerre. W mojej opinii była to błędna i krzywdząca duńskiego zawodnika decyzja. Przyznaję, że pchany emocjami, wszedłem do pomieszczenia pracy Pana sędziego. Zaznaczam jednocześnie, że byłem tam tylko przez kilka sekund i poprosiłem arbitra o ponowne, uważne obejrzenie powtórek. Nie byłem agresywny, głośny, ani złośliwy i w żadnym wypadku nie nakłaniałem Pana sędziego do zmiany decyzji" - opisał zdarzenie Mirosław Jabłoński.
Incydent w Bydgoszczy trafił do Głównej Komisji Sportu Żużlowego, która zwróciła się do TV Canal+. Kierownictwo telewizji zawiesiło Jabłońskiego w roli eksperta żużlowego do końca lipca 2022.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz