Sytuacja może jest dziwna, ale w żużlu wiele tematów potrafi zaskoczyć. Orzeł Łódź właśnie został ukarany za dziury w szkoleniu i brak wychowanków. Z tego tytułu łódzki pierwszoligowiec musi zapłacić 100 tysięcy złotych do Polskiego Związku Motorowego.
Dlatego ze sporym zaskoczeniem przyjęliśmy wiadomość, że syn jednego zawodników Orła będzie trenował w szkółce Kolejarza Rawicz. Tatą przyszłego adepta sportu żużlowego jest Norbert Kościuch, który mieszka w okolicach Leszna, na co dzień przyjaźni się z prezesem "Niedźwiadków" Sławomirem Knopem i stąd prawdopodobnie, decyzja o współpracy z Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz. Odległość związana z dojazdami na treningi, dobry kontakt i przede wszystkim możliwości rozwoju (w Rawiczu mają postawić na szkolenie, w planach budowa nowych torów do szkolenia dzieci i młodzieży) decydowały o wyborze drogi do kariery Nicolasa Kościucha.
Nicolas z mamą i tatą pojawili się na spotkaniu pt. "Nowe otwarcie Kolejarza Rawicz" w rydzyńskim Zamku. Fot. Mariusz Cwojda
- Nie ma co mówić o karierze, o żużlu, o wynikach, bo to jest tylko zabawa. Nicolas na razie jeździ na pitbike`u, ma z tego frajdę i dobrą zabawę. I niech tak zostanie - tłumaczy Norbert Kościuch, tata Nicolasa. - Kiedyś serwisowałem motocykl koledze, który kupił go dla syna. Nicolas się zainteresował i pytał, czy też mógłby spróbować pojeździć. Wtedy mu powiedziałem, że jak będzie miał dobre oceny w szkole, to porozmawiamy. Oceny przyniósł dobre, więc zaczął bawić się na motocyklu.
Kościuch podkreśla, że nic na siłę i nie będzie pchał syna do żużla, ale jeśli chłopak sam zdecyduje, to na pewno mu pomoże.
- Niech się bawi. Jak ma z tego frajdę, to bardzo dobrze - kończy żużlowiec Orła Łódź.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz