Byłem właśnie w Rawiczu. Smutno. W tym sezonie dawny Kolejarz, a późniejsza faktycznie filia Unii Leszno nie wystartował. Bywałem na tym stadionie, który jest w dużym stopniu taki, jak żużel, który pamiętam sprzed wielu, bardzo wielu lat. Romantyczny. Jakby trochę z czasu przeszłego dokonanego. Szkoda, że Rawicz zniknął z żużlowej mapy Polski.