Zamknij

Bartosz Zmarzlik na ,,topie” wszech czasów

10:29, 16.06.2024 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 10:29, 16.06.2024
Skomentuj fot. FIM Speedway /Taylor Lanning fot. FIM Speedway /Taylor Lanning

Gdyby w Polsce spadło tyle deszczu co w Malilli, byłoby po zawodach. W Szwecji przygotowywanie toru po tak dużych opadach opanowali jednak do perfekcji. Pomimo dużego opóźnienia kolejna runda Grand Prix wynagrodziła kibiców sporą dawką emocji.

[ZT]34536[/ZT]

Czy to było najlepsze Grand Prix w tym roku? Prawdopodobnie tak, ale liczymy na jeszcze więcej. Zawody wystartowały ostatecznie o 20.50, kiedy wykorzystano okienko pogodowe. Szwedom udało się zrobić bardzo dobry tor, pomimo że nie było na nim plandeki! Takie rzeczy tylko w Malilli.

Przed rozpoczęciem imprezy chwalił Szwedów między innymi Andrzej Lebiediew, który na co dzień reprezentuje barwy miejscowej Dackarny. Łotysz był pewien, że z toru, który wyglądał tak źle, da się ,,wyczarować” taki, że będzie ściganie. Nie mylił się, a już pierwszy bieg przyniósł całkiem ładną walkę, kiedy Woffinden próbował minąć Madsena.

W tym inauguracyjnym biegu w stosunkowo najtrudniejszych warunkach świetnie pojechał Szymon Woźniak, notując pierwszą i nie ostatnią swoją ,,trójkę”. Doskonale od początku w Malilli czuli się: Fricke i Lambert. Po ,,zerówce” rozszalał się Jack Holder. Słabiej rozpoczął też Bartosz Zmarzlik, przegrywając na inaugurację z Michelsenem, który minął skutecznego tego dnia Lebiediewa. Potem jednak mistrz świata robił jak zwykle swoje i po serii zasadniczej zameldował się w czołówce, choć wyżej od niego przed półfinałami zostali sklasyfikowani wspomniani Holder oraz Lambert.

[reklama.kliknij]

Poza wymienioną trójką do najważniejszej fazy turnieju awansowali też Fricke, Lebiediew, bardzo nierówny Michelsen, Bewley i rzutem na taśmę Dominik Kubera, który w fazie zasadniczej ani razu nie wygrał biegu. Dużą szansę na półfinał zaprzepaścił Woźniak, któremu w ostatnim biegu wystarczał punkt. Niestety Polak został minięty przez Bewleya i mimo niezłej postawy musiał obejść się smakiem.

W pierwszym półfinale zaprocentowały wewnętrzne pola wykorzystane przez Fricke'a oraz Holdera. Pakować mogli się już Michelsen i Bewley. W drugim półfinale swoją szansę wykorzystali Zmarzlik oraz Fricke. Mistrz świata jechał nawet trzeci, ale w swoim stylu połknął najpierw Kuberę, a potem Australijczyka.

Finał miał jednego aktora. Zmarzlik zabawił się znów z zawodnikiem z Antypodów fundując mu niezłą karuzelę. Przez chwilę Fricke mógł się łudzić, że jest w stanie to wygrać. Być może gdyby był to inny rywal tak by się stało. Ale nie ze Zmarzlikiem jednak takie numery. Polak wygrał w kapitalnym stylu, a podium obok Fricke'a uzupełnił bardzo szczęśliwy Lambert. Najbardziej niepocieszony był Holder, który rozpoczął od zera i zerem zakończył imprezę, kończąc poza podium.

[reklama.kliknij]

- Czułem się dzisiaj bezpieczny, bo jechałem na silniku, który ma ksywkę jak żona, a więc dzisiaj ,,Loluś”. Razem wygraliśmy. Taka fajna historia. Poza tym od rana czułem, że to będzie dobry dzień. Nawej jak padał deszcz, to się cieszyłem. Może trochę błoto mnie irytowało, ale jak widziałem, że można atakować po całej szerokości, to wiedziałem, że coś ,,wyskrobię”. Każdy mój wyścig był dobry, poza pierwszym. Po nim myślałem, że się położę w parkingu i dam sobie spokój, bo byłem bardzo wolny, ale zmieniłem motocykl – przyznał szczęśliwy Zmarzlik, który przeszedł do historii, wygrywając 24 zawody Grand Prix, wskakując na pierwsze miejsce w klasyfikacji wszech czasów.

Po 5 runach Grand Prix liderem pozostaje Bartosz Zmarzlik, który powiększył przewagę, mając już 86 punktów. Na drugie miejsce awansował Robert Lambert – 69. Punkt mniej ma trzeci Jack Holder. Dominik Kubera jest siódmy – 50 punktów, a Szymon Woźniak dziesiąty z dorobkiem – 39 ,,oczek”.  Podobało Ci się? Pamiętaj, że tworzenie treści kosztuje. Pomóż nam rozwijać portal. Kliknij w reklamy albo w dobrej cenie KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK  albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕

Wyniki Grand Prix Szwecji – Malilla

1. Bartosz Zmarzlik (Polska) 17 (1, 3, 3, 2, 2, 3, 3) – 20 pkt.

2. Max Fricke (Australia) 16 (3, 3, 2, 2, 1, 3, 2) – 18 pkt.

3. Robert Lambert (W. Brytania) 14 (3, 3, 1, 1, 3, 2, 1) – 16 pkt.

4. Jack Holder (Australia) 14 (0, 3, 3, 3, 3, 2, 0) – 14 pkt.

5. Mikkel Michelsen (Dania) 10 (3, 0, 0, 3, 3, 1) – 12 pkt.

6. Dominik Kubera (Polska) 10 (2, 1, 2, 2, 2, 1) – 11 pkt.

7. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 11 (2, 2, 2, 2, 3, 0) – 10 pkt.

8. Daniel Bewley (W. Brytania) 9 (0, 2, 3, 3, 1, 0) – 9 pkt.

9. Fredrik Lindgren (Szwecja) 8 (1, 2, 3, 0, 2) – 8 pkt.

10. Szymon Woźniak (Polska) 7 (3, 0, 1, 3, 0) – 7 pkt.

11. Martin Vaculik (Słowacja) 6 (2, 1, 2, 1, w) – 6 pkt.

12. Leon Madsen (Dania) 5 (2, 1, 0, 1, 1) – 5 pkt.

13. Tai Woffinden (W. Brytania) 4 (1, 0, 0, 1, 2) – 4 pkt.

14. Kai Huckenbeck (Niemcy) 3 (0, 2, 0, 0, 1) – 3 pkt.

15. Jan Kvech (Czechy) 2 (0, 1, 1, 0, 0) – 2 pkt.

16. Kim Nilsson (Szwecja) 2 (1, 0, 1, 0, 0) – 1 pkt.

 

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%