Myślisz, że jeździsz rowerem elektrycznym? Możesz się mylić... i słono za to zapłacić! Policja w Krakowie ostrzega: coraz więcej osób porusza się pojazdami,które są sprzedawane jako rowery elektryczne ale nie spełniają definicji roweru i są niedopuszczone do ruchu! Mandat to dopiero początek – w grę wchodzi nawet utrata prawa jazdy na 3 lata!
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, rower elektryczny to pojazd, którego silnik ma maksymalnie 250 W mocy, a wspomaganie musi zanikać po przekroczeniu 25 km/h. Dodatkowo napęd musi działać tylko w trakcie pedałowania. Żadnych manetek gazu!
Jak alarmuje krakowska policja, po mieście porusza się coraz więcej pojazdów z manetką gazu i silnikami o mocy nawet kilkukrotnie przekraczającej dopuszczalny limit. Taki sprzęt, mimo że wygląda jak rower, jest w świetle prawa motorowerem! Coraz więcej pojazdów zdecydowanie przekracza limit mocy. Hulajnogi elektryczne mają nieco inne limity i wymogi są mniej rygorystyczne.
Na ulicy Straszewskiego w Krakowie funkcjonariusze zatrzymali pojazd, który przypominał rower elektryczny... ale tylko z wyglądu. Po kontroli okazało się, że silnik ma aż 1400 W mocy! Do akcji wezwano biegłego sądowego, który jednoznacznie stwierdził: to motorower, a nie rower.
Efekt? Kierowca:
Teraz grozi mu nie tylko grzywna do 1,5 tys. zł, ale też zakaz prowadzenia pojazdów na 6 miesięcy do 3 lat!Warto pamiętać o konsekwencjach, ponieważ zwykły wypad po mleko do sklepu na rowerze może skończyć się dla nas karą jeśli będziemy poruszać się niedozwolonym pojazdem.
W ciągu zaledwie dwóch dni policja wykryła 11 podobnych przypadków. Jak podkreśla rzecznik prasowy Piotr Szpiech: „To nie są rowery, tylko pojazdy mechaniczne, które nie mają prawa poruszać się po drogach bez spełnienia określonych wymogów.”
Nie daj się złapać! Zanim wyruszysz na miasto: