Kiedy w 2008 roku debiutował w polskiej lidze, wróżono mu świetlaną przyszłość. Dziś jest jednak zawodnikiem, który nie może odnaleźć stabilności. Daleko mu do światowej czołówki.
Przemysław Pawlicki urodził się 5 września 1991 roku w Lesznie. Licencję żużlową zdał w 2008 roku w Częstochowie. 20 lipca zadebiutował w meczu ligowym w barwach Unii Leszno przeciwko Atlasowi Wrocław, zdobywając aż 11 punktów. Pawlicki w kolejnych meczach mimo małego doświadczenia również nie odstawał od rywali. Jego dobrą passę zakończyła kontuzja obojczyka, która wykluczyła go z końcówki sezonu.
W roku 2009 młody zawodnik był trapiony przez wiele urazów, przez co nie pokazywał swojego potencjału. W lidze nie błyszczał, ale na osłodę odnosił sukcesy w zawodach międzynarodowych. Sięgnął m.in. po Indywidualne Mistrzostwo Europy Juniorów oraz Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów.
Następne dwa sezony była dla "Przema" zupełnie czymś nowym. Opuścił macierzysty klub i jeździł odpowiednio w Gorzowie oraz Pile. W drugim z wymienionych miast rywalizował na poziomie drugiej ligi, gdzie wraz z bratem robił prawdziwą furorę. Na torze w Lesznie został indywidualnym wicemistrzem Polski. Celebrując srebrny medal, upadł na tor, po czym niektórzy z kibiców zamarli z wrażenia.
Przed sezonem 2012 Przemysław Pawlicki oraz jego brat Piotr trafili do Unii Leszno. Przemysław, mimo że rocznikowo był juniorem, jeździł w zespole głównie na pozycji seniora. W kwietniu otrzymał dziką kartę na GP Europy w Lesznie i zaprezentował się przyzwoicie, zdobywając siedem punktów.
Sezon układał mu się bardzo dobrze do momentu kolejnej fatalnej kontuzji. We wrześniu podczas finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski złamał kość piszczelową z przemieszczeniem w kilku miejscach. Stracił tym samym szansę na medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.
W kolejnych latach starszy z braci Pawlickich zaczął uchodzić za zawodnika jeżdżącego nierówno. Rzadko zdarzała mu się seria wybitnych występów. Częściej jechał w kratkę. W Ekstralidze ani razu nie osiągnął średniej 2 pkt/bieg, choć jego potencjał na pewno na to pozwalał.
W 2015 roku wraz z Unią Leszno zdobył Drużynowe Mistrzostwo Polski. Dodatkowo znalazł się odmłodzonej kadrze Marka Cieślaka na Drużynowy Puchar Świata, gdzie Polska zdobyła brązowy medal. Rok później ponownie wywalczył złoto DMP, ale już w barwach Stali Gorzów.
W klubie z Gorzowa jeździł jeszcze tylko w sezonie 2017, w którym właśnie na torze w Gorzowie drugi raz w karierze został indywidualnym wicemistrzem Polski. Wywalczył ponadto przepustkę do cyklu Grand Prix 2018. W nim jednak nie poradził sobie, zaledwie raz docierając do półfinału.
Przed sezonem 2018 Przemysław Pawlicki podpisał kontrakt z GKM-em Grudziądz. Do dziś reprezentuje ten klub, choć również tam nie może znaleźć stabilizacji i wybitnych wyników. Sezon 2020 zakończył z fatalną średnią 1,024 pkt/bieg i był to najgorszy rok w jego karierze.
JTNDc2NyaXB0JTIwYXN5bmMlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnBhZ2VhZDIuZ29vZ2xlc3luZGljYXRpb24uY29tJTJGcGFnZWFkJTJGanMlMkZhZHNieWdvb2dsZS5qcyUyMiUzRSUzQyUyRnNjcmlwdCUzRSUwQSUzQyEtLSUyMEFEU0VOU0UzJTIwLSUyMHBvZCUyMHBvc3RlbSUyMC0tJTNFJTBBJTNDaW5zJTIwY2xhc3MlM0QlMjJhZHNieWdvb2dsZSUyMiUwQSUyMCUyMCUyMCUyMCUyMHN0eWxlJTNEJTIyZGlzcGxheSUzQWJsb2NrJTIyJTBBJTIwJTIwJTIwJTIwJTIwZGF0YS1hZC1jbGllbnQlM0QlMjJjYS1wdWItOTQ4NDc5Njc2NDE3MTY1MCUyMiUwQSUyMCUyMCUyMCUyMCUyMGRhdGEtYWQtc2xvdCUzRCUyMjI2MzM1NDk0MjUlMjIlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjBkYXRhLWFkLWZvcm1hdCUzRCUyMmF1dG8lMjIlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjBkYXRhLWZ1bGwtd2lkdGgtcmVzcG9uc2l2ZSUzRCUyMnRydWUlMjIlM0UlM0MlMkZpbnMlM0UlMEElM0NzY3JpcHQlM0UlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjAoYWRzYnlnb29nbGUlMjAlM0QlMjB3aW5kb3cuYWRzYnlnb29nbGUlMjAlN0MlN0MlMjAlNUIlNUQpLnB1c2goJTdCJTdEKSUzQiUwQSUzQyUyRnNjcmlwdCUzRQ==
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz