Grigorij Łaguta to bardzo rozpoznawalny zawodnik, choć nigdy nie był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. W 2006 roku jego kariera stanęła na rozdrożu, a z pomocą przyszedł mu Lokomotiv Daugavpils.
Grigorij Łaguta urodził się 9 kwietnia 1984 roku w Balszoj Kamieniu. W motocyklach zakochał się, będąc małym dzieckiem, choć na początku rywalizował na motocrossie. Wielokrotnie zdobywał tytuł "Mistrza Terytorium Nadmorskiego", po czym zdecydował się na jazdę na żużlu.
Jego pierwszym klubem w 2001 roku został Wostok Władywostok. Łaguta reprezentował ten zespół do 2003 roku. Z każdym rokiem umacniał swoją markę na rosyjskim rynku. Niebywałe zamieszanie w sportowym życiu Rosjanina wywołały wydarzenia z początku 2006 roku. Grigorij miał podpisany kontrakt z zespołem Primorye, ale ten miał problemy finansowe. Tym samym 22-latek związał się ponownie z drużyną Wostok Władywostok.
Primorye nie zgodziło się na transfer, a rosyjska federacja zawiesiła Łagutę na dwa lata. Wydawałoby się, że kariera utalentowanego zawodnika stanie w miejscu, ale ten znalazł ratunek na Łotwie. Otrzymał licencję łotewską i rozpoczął starty w polskiej lidze, w barwach Lokomotivu Daugavpils. Rosjanin reprezentował ten klub do 2010 roku, w międzyczasie awansował z nim do pierwszej ligi. W latach 2007-2009 startował z dziką kartą w Grand Prix Łotwy, prezentując się z solidnej strony.
W pewnym momencie pierwsza liga stała się za ciasna dla Łaguty. Rosjanin po trzech bardzo dobrych sezonach w Lokomotivie przeniósł się w 2011 roku do ekstraligowego Włókniarza Częstochowa, gdzie szybko stał się idolem miejscowej publiczności. Łaguta doskonale jeździł po orbicie i zapewniał kibicom niezapomnianych wrażeń w szczególności podczas meczów w Częstochowie.
Charyzmatyczny zawodnik rozwinął swoją karierę także na arenie międzynarodowej. W 2011 roku został mistrzem Europy, a rok później był częścią reprezentacji Rosji, która sięgnęła po brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata.
W 2015 roku Łaguta zasilił w polskiej lidze KS Toruń, a w następnym roku wylądował w Rybniku. ROW jednak ma z nim słodko-gorzkie wspomnienia. Rosjanin "robił swoje", ale w 2017 roku po meczu z Włókniarzem Częstochowa w jego organizmie wykryto meldonium, czyli środek dopingowy. Początkowo Łaguta został zawieszony na 24 miesiące, po czym kara została skrócona do 21 miesięcy.
Grigorij w maju 2019 roku zaskoczył i podpisał kontrakt z Motorem Lublin. Reprezentuje ten klub do dziś. Decyzja Rosjanina zszokowała głównie prezesa Krzysztofa Mrozka, który miał nadzieję, że pomoże on wrócić drużynie z Rybnika do Ekstraligi. Tym bardziej że to właśnie przez Łagutę w 2017 roku ROW spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Lata mijają, a Grigorij Łaguta jest jednym z najbardziej charakterystycznych zawodników w sporcie żużlowym. Wielokrotnie potrafi przywozić sporo punktów dla swoich drużyn. W 2019 roku został wicemistrzem Europy w formule SEC. Tym bardziej dziwne, że rzadko podejmuje próbę awansu do cyklu Grand Prix, który z jego udziałem stałby się bardziej atrakcyjny.
JTNDc2NyaXB0JTIwYXN5bmMlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnBhZ2VhZDIuZ29vZ2xlc3luZGljYXRpb24uY29tJTJGcGFnZWFkJTJGanMlMkZhZHNieWdvb2dsZS5qcyUyMiUzRSUzQyUyRnNjcmlwdCUzRSUwQSUzQyEtLSUyMEFEU0VOU0UzJTIwLSUyMHBvZCUyMHBvc3RlbSUyMC0tJTNFJTBBJTNDaW5zJTIwY2xhc3MlM0QlMjJhZHNieWdvb2dsZSUyMiUwQSUyMCUyMCUyMCUyMCUyMHN0eWxlJTNEJTIyZGlzcGxheSUzQWJsb2NrJTIyJTBBJTIwJTIwJTIwJTIwJTIwZGF0YS1hZC1jbGllbnQlM0QlMjJjYS1wdWItOTQ4NDc5Njc2NDE3MTY1MCUyMiUwQSUyMCUyMCUyMCUyMCUyMGRhdGEtYWQtc2xvdCUzRCUyMjI2MzM1NDk0MjUlMjIlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjBkYXRhLWFkLWZvcm1hdCUzRCUyMmF1dG8lMjIlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjBkYXRhLWZ1bGwtd2lkdGgtcmVzcG9uc2l2ZSUzRCUyMnRydWUlMjIlM0UlM0MlMkZpbnMlM0UlMEElM0NzY3JpcHQlM0UlMEElMjAlMjAlMjAlMjAlMjAoYWRzYnlnb29nbGUlMjAlM0QlMjB3aW5kb3cuYWRzYnlnb29nbGUlMjAlN0MlN0MlMjAlNUIlNUQpLnB1c2goJTdCJTdEKSUzQiUwQSUzQyUyRnNjcmlwdCUzRQ==
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz