Timo Lahti urodził się 16 lipca 1992 roku w Kouvoli. W 2008 roku przebojem wdarł się do fińskiego żużla, zdobywając brązowy medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Finlandii. Później pięć razy z rzędu sięgał po złoty medal w tych zawodach.
Potencjał Lahtiego dostrzegli działacze w Polsce, lecz tylko przy podpisywaniu kontraktów. W ciągu dwóch pierwszych sezonów (2011,2012) Fin odjechał zaledwie trzy wyścigi. Startował odpowiednio w Orle Łódź oraz Stali Rzeszów. Później było już tylko lepiej.
W 2013 roku Lahti przeniósł się do drugoligowej Wandy Kraków. Pojechał w trzynastu meczach i wykręcił średnią na poziomie 1,917 pkt/bieg. Z biegiem czasu żużel w Finlandii zaczął przeżywać coraz większy kryzys. Timo Lahti stał się zdecydowanie najlepszym żużlowcem w tym kraju. W 2015 roku pojechał z dziką kartą w Grand Prix Finlandii na torze w Tampere. Zdobył wówczas trzy punkty.
W latach 2017-2019 bardzo mocno rozwinął swoje umiejętności. W polskiej lidze startował w Lokomotivie Daugavpils i był jednym z liderów zespołu. Mało brakowało, a w maju 2019 roku doszłoby do wielkiej tragedii. Podczas jednego ze spotkań naszej ligi Timo Lahti brał udział w kraksie wspólnie z Kevinem Fajferem. Fin uderzył w bandę, a później w rozmowie z fińskim tygodnikiem Kovolan podkreślił, że gdyby głowa odwróciła mu się w drugą stronę, to byłby sparaliżowany. Dwa tygodnie wcześniej Lahti doznał także groźnego urazu nogi, która miała go wykluczyć z jazdy na trzy miesiące, ale on zaczął już rehabilitację pod dwóch tygodniach od wypadku. Timo Lahti przezwyciężył wiele problemów i przed sezonem 2020 postanowił zmienić klub. Wybór padł na Start Gniezno. Fin awansował także do Indywidualnych Mistrzostw Europy, gdzie po niemrawym początku w dwóch ostatnich rundach udało mu się stanąć na podium. W klasyfikacji końcowej cyklu SEC zajął 7. miejsce.
W 2020 roku pech jednak znów nie opuszczał Lahtiego. We wrześniu musiał przedwcześnie zakończyć sezon, ponieważ potrzebna była operacja ręki. Gdyby Fin nie zdecydował się na taki krok, to mógłby poważnie uszkodzić więzadła. Pocieszeniem po kolejnym trudnym sezonie były dla Lahtiego narodziny dziecka. W sezonie 2021 zawodnik urodzony w Kouvoli ponownie awansował do cyklu SEC. W klasyfikacji końcowej zajął jednak odległe 13. miejsce, notując najlepszy występ na torze w Guestrow w drugiej rundzie zmagań. W polskiej lidze nadal reprezentuje Start Gniezno.
fot. Poole Pirates
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz