W cyklu Biografie zawodników
Kai Huckenbeck urodził się 23 lutego 1993 roku w Wuppertalu. Niemiec swoją przygodę z żużlem rozpoczynał od najniższych klas pojemnościowych. Mając czternaście lat, po raz pierwszy miał okazję pojechać na "pięćsetce". Kilka lat później sprawił wielką sensację.
W 2013 roku, gdy niewielu na niego stawiało, został indywidualnym mistrzem Niemiec. W pokonanym polu pozostawił wówczas m.in. Martina Smolińskiego, który był tuż po świetnym występie w Grand Prix Challenge, który ostatecznie dał mu przepustkę do Grand Prix. Huckenbeck pojechał jednak na torze Berghaupten wspaniałe zawody i od razu jego nazwisko pojawiło się w notesach prezesów polskich klubów.
Już w następnym roku obronił mistrzostwo Niemiec i trafił do Kolejarza Opole. W drugiej lidze odjechał siedem spotkań, lecz większej furory nie zrobił. W 2015 roku zabrakło dla niego miejsca w rozgrywkach w Polsce.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)
Gdy w kolejnym sezonie, a dokładnie pod koniec rozgrywek trafił do Polonii Bydgoszcz, to działacze w klubie nad Brdą nie do końca byli z niego zadowoleni. Niemiec odjechał tylko dwa spotkania, a z kolei przed starciem z Lokomotivem Daugavpils okazało się, że przywiózł ze sobą nieprawidłową licencję. Polonia musiała w ekspresowym tempie ściągnąć na mecz innego zawodnika.
Tym bardziej zaskakujący jest fakt, że Huckenbeck na kolejne dwa lata przeszedł do ekstraligowego GKM-u Grudziądz. Niemiecki zawodnik podjął walkę o skład i pojechał w kilku meczach. Najmilej chyba wspomina debiut w Ekstralidze na torze w Lesznie. Przeciwko niezwykle silnemu rywalowi zdobył osiem punktów i bonus. Nigdy wcześniej nie jeździł na leszczyńskim owalu, a do występów na nim przygotował się... oglądając filmiki na platformie YouTube.
Po obu sezonach spędzonych w Ekstralidze, Huckenbeck był rozchwytywany przez kluby pierwszoligowe. Ostatecznie w sezonie 2019 reprezentował Orzeł Łódź, a w 2020 roku Polonię Bydgoszcz. Nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Szczególnie gdy bronił barw Orła Łódź, to jeździł nierówno w lidze, osiągając średnią na poziomie 1,546 pkt/bieg.
Huckenbeck zaskoczył, jeśli chodzi o kontrakt na sezon 2021 i przeszedł do drugoligowego Trans MF Landshut Devils. Niemiecka drużyna oparła trzon składu na niemieckich zawodnikach, co przyniosło świetny efekt. Zespół dość niespodziewanie wygrał drugą ligę, a spory udział w tym dokonaniu miał właśnie Huckenbeck.
Warto podkreślić, że w ostatnich latach Niemiec mimo nierównej jazdy w polskiej lidze, zdołał pokazać się z solidnej strony w Indywidualnych Mistrzostwach Europy. W latach 2018-2021 nieprzerwanie jeździł w cyklu SEC jako stały uczestnik. W sezonie 2021 zajął 9. miejsce w klasyfikacji końcowej, co jest jego najwyższym miejscem w karierze.
W sezonie 2022 w polskiej lidze Kai Huckenbeck ponownie będzie reprezentował barwy Trans MF Landshut Devils.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz