Pamiętacie Havelocka? Garego Havelocka, który w 1992 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata? Anglik w latach 90 należał do najbarwniejszych postaci światowego żużla.
"Havvy" kilka dni temu był gościem w telewizyjnym programie "This is speedway" nadawanym w nSport+. Havelock odniósł się do sytuacji ligi angielskiej, która od dłuższego czasu przeżywa ciężkie chwile. Mimo że kiedyś była najsilniejszą i najbogatszą na świecie. Teraz nawet Brytyjczycy nie chcą w niej startować. Przykładem są Tai Woffinden, Robert Lambert i młody Daniel Bewley, który zapowiedział rozstanie z angielskim speedwayem.
Sytuacja w angielskiej lidze jest ciężka i skomplikowana twierdzi Gary Havelock (fot. gazettelive.co.uk)
- Sytuacja jest ciężka i skomplikowana - twierdzi Gary Havelock. - W Anglii najpopularniejszy jest futbol. W Polsce świetnie się ma żużel i macie najlepszą ligę. U nas problem stanowią ludzie podejmujący decyzje. Podjęli wiele złych decyzji. Zawsze narzekają, że nie mają pieniędzy. Cofają się zamiast rozwijać speedway - mówi Gary Havelock.
Mistrz świata z 1992 roku zakończył sportową karierę, ale pozostał przy żużlu. Razem z menedżerem Neilem Middleditchem prowadzi drużynę "Piratów" z Poole, która jednak z powodu kłopotów finansowych będzie startować na zapleczu Premier League.
fot.gazettelive.co.uk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz