W Gorzowie rośnie napięcie przed jutrzejszym pojedynkiem z mistrzem Polski. Mecz Stali Gorzów z Motorem Lublin to starcie z podtekstami.
[ZT]30100[/ZT]
Przede wszystkim związanymi z Bartoszem Zmarzlikiem, który do Gorzowa przyjeżdża po raz pierwszy po swoim odejściu do Lublina. Jedną kwestią jest jak przyjmaągo kibice, drugą jak wyglądać będzie jego starcie z Oskarem Fajferem. Po odejściu Zmarzlika Fajfer został ściągnięty do Gorzowa na miejsce polskiego seniora. Wielu postrzegało ten transfer tak, jakby zawodnik miał zastąpić w zespole trzykrotnego mistrza świata. Fajfer pojawił się dzisiaj na przedmeczowej konferencji prasowej i gdy spytano go, o to, odparł:
-Wcale tak o tym nie myślę. Nie myślę też o jutrzejszym meczu jak o moim starciu z Bartkiem Zmarzlikiem. Zresztą my, zawodnicy nie patrzymy na to, kto stoi obok na starcie. Po prostu zakładamy kask i jedziemy po jak najlepszy wynik.
W tym sezonie Stal Gorzów przegrała z Toruniem, zremisowała w Częstochowie i wygrała z Grudziądzem. To nie jest zły wynik, a Oskar Fafer dołożył do niego sporą cegiełkę:
-Bardzo dobrze się tu czuję – mówił na konferencji prasowej. - Tak jakbym jeździł w Stali od kilku lat. Mamy wszystko, czego dusza zapragnie. Atmosfera jest świetna.
Zawodnik po wywalczonym wczoraj awansie do półfinałów IMP Polski był w świetnym nastroju. Przyznał, że jego tegorocznym indywidualnym celem jest medal IMP, ale:
[ZT]30099[/ZT]
-Najważniejszy jest jednak wynik drużyny. Robimy wszystko, by był jak najlepszy.
Jutrzejszy mecz z faworyzowanym i bardzo mocnym Motorem pokaże, na co naprawdę stać Stal Gorzów. Trener Stalowców Stanisław Chomski mówi tak:
-Bartek Zmarzlik to jest naturalny lider drużyny i tego lidera u nas już nie ma. Okazało się jednak, że siła lidera rozłożyła się u nas na kilku zawodników i dajemy radę. I jeśli tylko juniorzy dołożą swoją cegiełkę, Stal nie powinna być słabsza niż w ubiegłym roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz