Zamknij

Niezły numer odwinął Maksym Drabik. Sytuację ratowali prezes i kierownik drużyny

21:21, 28.05.2023 Robert Duda Aktualizacja: 21:24, 28.05.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda
reo

Niezły numer odwinął Maksym Drabik i mało brakowało, by bylibyśmy świadkami skandalu. Sytuację uratowali prezes Włókniarza Michał Świącik i kierownik częstochowskiej drużyny Jarosław Dymek.

[ZT]30236[/ZT]

W 13. biegu meczu częstochowian z toruńskim Apatorem, Maksym Drabik zanotował defekt motocykla, gdy wygrał start i w pierwszym wirażu zameldował się na pierwszej pozycji. Drabik kipiał ze złości - po biegu spakował manatki, zabrał torbę, opuścił park maszyn i pomaszerował do busa.

Nie byłoby w tym wielkiej sensacji, gdyby nie jeden fakt - był wyznaczony do startu w biegach nominowanych. Za Drabikiem pobiegli prezes klubu i kierownik zespołu. Kamery telewizyjne uchwyciły całe zdarzenie. Po krótkiej wymianie zdań, Drabik wyszedł z busa i wrócił do parku maszyn. Sytuacja pokazuje, jak duże emocje generuje sport żużlowy i walka o ligowe punkty.

[ZT]30235[/ZT]

Drabik ochłonął. Ale i tak nie pojechał w biegach nominowanych. Dlaczego? Jego zdobycz punktowa pozwalała mu na jeszcze jeden występ. Szansę dostał Jakub Miśkowiak. Drabik zakończył mecz z dorobkiem 5 punktów, notując w sumie dwa defekty.

Wynik meczu Tauron Włókniarz Częstochowa - For Nature Solutions KS Apator Toruń 49:41.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%