To był cudowny finał Speedway Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim. Dwa razy przerywany i dopiero za trzecim razem żużlowcy osiągnęłi metę. I to w wielkim stylu! Zwyciężył po pasjonującej walce Bartosz Zmarzlik!
[ZT]30424[/ZT]
Lindgren z Madsenem ograli Zmarzlika na pierwszym wirażu, ale mistrz świata nie dał za wygraną. Polak wyprzedził Szweda i na ostatnim wirażu postawił wszystko na jedną kartę, wjechał pod Madsena, odsunął go na zewnętrzną i Polak jako pierwszy zameldował się na mecie. Coś niesamowitego!
[ZT]30421[/ZT]
- Atak był ostry, ale fair - ocenił Bartosz Zmarzlik swój atak na ostatnim wirażu, który dał mu zwycięstwo. Były zawodnik Stali przemówił także do kibivów i chwycił ich za serce. - Szczerze? jedyne, co mnie interesowało, to jak mnie przyjmiecie na prezentacji zawodników. Było pięknie, bardzo dziękuję. Dlatego chciałem stanąć na rzęsach, żeby wygrać. A że lubię tutaj jeździć, to bardzo się cieszę - podsumował mistrz świata z Kinic pod Gorzowem, który przez prawie 16 lat był zawodnikiem miejscowej Stali i w sobotni wieczór wrócił na Jancarza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz