Artiom Łaguta odezwał się z Anglii. W poniedziałkowy wieczór miał tam wypadek i powiało grozą. Żużlowiec nie dokończył zawodów, doznając urazu nogi. Łaguta trafił pod opiekę lekarzy.
Kibice Peterborough Panters, które Łaguta reprezentuje w lidze angielskiej i Betard Sparty Wrocław w polskiej ekstralidze, mogą odetchnąć z ulgą. Żużlowiec nie ma złamań. jeszcze w tym tygodniu planuje wrócić do ścigania. Wrocławskim kibicom obiecuje, że w weekend pojedzie w meczu półfinałowym play off z FNS Apatorem Toruń.
- Chciałem powiedzieć, że nic mi nie jest. Nie mam żadnych złamań. W ten czwartek będę jechał zawody w Peterborough, a w niedzielę półfinał dla Betard Sparty Wrocław – przysłał wiadomość z Anglii Artiom Łaguta.
Uff, na szczęście skończyło się na strachu. Gdy opuchlizna z nogi zejdzie, Łaguta wsiądzie na motor. W czwartek w lidze angielskiej i w niedzielę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz