Spotkania pomiędzy Fogo Unią Leszno, a Novyhotel Falubazem Zielona Góra za każdym razem budują niesamowite napięcie. Można nazwać ten spektakl małymi derbami. Od samego początku do końca emocje sięgały zenitu. Raz cieszyli się leszczynianie, a raz zielonogórzanie. Na końcu padł remis 45:45. Duży niedosyt mogą mieć zawodnicy Fogo Unii Leszno, ponieważ byli faworytem tego spotkania. Galeria na końcu tekstu.
[ZT]33914[/ZT]
[reklama.kliknij]
Leszczynianie od samego początku mieli jednak kłopoty. Unia znana jest z dobrych biegów młodzieżowych u siebie, ale tym razem juniorzy nie podołali. Trener Rafał Okoniewski do składu powołał Huberta Jabłońskiego w miejsce Antoniego Mencela. Jabłoński nie zaprezentował się z dobrej strony podczas meczu z Falubazem. Nie pokonał żadnego z zawodników i nie zdobył punktu. Również piętą achillesową była formacja u24. Keynan Rew walczył dzielnie na trasie, ale za to punktów niestety nie rozdają. Dwa punkty Australijczyka z pewnością nie są satysfakcjonującym wynikiem.
Po raz kolejny na zawody „nie dojechał” Bartosz Smektała. Wychowanek Fogo Unii Leszno totalnie sobie nie radził. Cztery punkty w czterech biegach. Taki rezultat nie napawa optymizmem na przyszłość. W biegu 9. z niżej notowanym zawodnikiem Falubazu - Michałem Curzytkiem zanotował defekt motocykla i został wykluczony. Na plus zdecydowanie występ Andrzeja Lebiediewa, Damiana Ratajczaka i Grzegorza Zengoty.
[reklama.kliknij]
„Zengi” pojechał na swoim poziomie ekstraligowym notując 9 punktów, a Łotysz 12 z bonusem. Bez dwóch zdań Andrzej Lebiediew udowadnia, że warto było wziąć go pod skrzydła leszczyńskiej Unii. Damian Ratajczak podał tlen Fogo Unii, gdy pokonał na ostatnim wirażu zawodnika z Zielonej Góry - Przemysława Pawlickiego. Junior miejscowej drużyny zdobył osiem punktów z bonusem. Janusz Kołodziej zainkasował trzy trójki, jednak w dalszym ciągu nie było to to, czego każdy w Lesznie by oczekiwał. Dziesięć punktów z bonusem to minimum ile „Koldi” powinien robić w meczach domowych. Z pewnością szkoda biegu, w którym dopadło go fatum defektów w Unii oraz biegu piętnastego, gdy został „ściśnięty” przez zielonogórzan i nie mógł wiele zdziałać.
-Bohaterem nie można mnie nazwać. Każdy tutaj jest bohaterem, wygrywamy wszyscy razem. W biegu czternastym czułem potencjał w motocyklu budowałem prędkość w motocyklu. Cieszyłem się bardzo, przy pełnych trybunach w takim meczu z Zieloną Górą. Przyczyniłem się do remisu, a w dwunastym biegu przyczyniłem się do tego, że zremisowaliśmy a nie wygraliśmy meczu. Czasem taki jest sport. - przyznał Damian Ratajczak po bardzo dobrym występie.
[ZT]33913[/ZT]
Falubaz może być zadowolony z początku tego sezonu. Walka do samego końca we Wrocławiu, wygrana u siebie z GKM-em i punkt w Lesznie. Takie wyniki napawają optymizmem w sztabie szkoleniowym lubuskiego zespołu.
[reklama.kliknij]
Para juniorska wykonała swój plan bardzo dobrze. Łącznie zainkasowali pięć punktów z dwoma bonusami. Bracia Pawliccy wrócili do Leszna w dobrym stylu. Łącznie zdobyli siedemnaście punktów z dwoma bonusami. Rasmus Jensen oraz Jan Kvech nie poradzili sobie na leszczyńskim owalu. Zawodnik do lat 24 musiał w dalszej części został zastąpiony przez Michała Curzytka. Rezerwowy gości poradził sobie bardzo dobrze pokonując Damiana Ratajczaka w biegu 12.
Najjaśniejszym ogniwem zielonogórskiego Falubazu był Jarosław Hampel. „Mały” zgromadził czternaście punktów i przegrał tylko z Januszem Kołodziejem. Ewidentnie tego dnia tor był idealny dla dwukrotnego indywidualnego wicemistrza świata. Zielonogórzanie w następnej kolejce stoczą bój derbowy ze Stalą Gorzów. Z pewnością podopieczni Piotra Protasiewicza będą chcieli po tylu latach przerwy znów być górą w derbach Lubuskich.
-Emocji nie brakowało w tym spotkaniu. Przez cały mecz mieliśmy przewagę dwóch punktów. Dopiero w czternastym biegu doszło do tego, że ostatni musiał wszystko rozstrzygnąć. Bardzo się cieszę, że udało się uratować remis. Wywozimy cenne punkty z Leszna. Mecz niedzielny mimo powrotu do Leszna nie wzbudzał we mnie innych emocji. Do każdego meczu jestem tak samo przygotowany. - podsumował Przemysław Pawlicki - żużlowiec zielonogórski. Podobało Ci się? Pomóż nam rozwijać portal. KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕
Wyniki (za www.zuzel.falubaz.com)
9. Bartosz Smektała - 4 (2,2,w,0,-)
10. Janusz Kołodziej - 10+1 (3,d,3,3,1*)
11. Andrzej Lebiediew - 12+1 (1*,3,3,3,2)
12. Keynan Rew - 2 (0,u,1,1)
13. Grzegorz Zengota - 9 (3,2,3,0,1)
14. Hubert Jabłoński - 0 (0,0,-)
15. Damian Ratajczak - 8+1 (3,1*,1,3)
16. Antoni Mencel - 0 (0)
1. Jarosław Hampel - 14 (3,3,2,3,3)
2. Jan Kvech - 1+1 (1*,0,-,-)
3. Rasmus Jensen - 5+1 (0,2,1*,2,0)
4. Przemysław Pawlicki - 9+1 (2,1,2,2*,2)
5. Piotr Pawlicki - 8+1 (2,3,2,1*,0)
6. Krzysztof Sadurski - 3+1 (2,1*,0)
7. Oskar Hurysz - 2+1 (1*,1,0)
8. Michał Curzytek - 3 (1,2)
Bieg po biegu:
1. Hampel, Smektała, Lebiediew, Jensen - 3:3 - (3:3)
2. Ratajczak, Sadurski, Hurysz, Jabłoński - 3:3 - (6:6)
3. Zengota, Pawlicki, Kvech, Rew - 3:3 - (9:9)
4. Kołodziej, Pawlicki, Sadurski, Jabłoński - 3:3 - (12:12)
5. Lebiediew, Jensen, Pawlicki, Rew (u/3) - 3:3 - (15:15)
6. Hampel, Zengota, Ratajczak, Kvech - 3:3 - (18:18)
7. Pawlicki, Smektała, Hurysz, Kołodziej (d/2) - 2:4 - (20:22)
8. Zengota, Pawlicki, Jensen, Mencel - 3:3 - (23:25)
9. Kołodziej, Hampel, Curzytek, Smektała (w/su) - 3:3 - (26:28)
10. Lebiediew, Pawlicki, Rew, Sadurski - 4:2 - (30:30)
11. Hampel, Pawlicki, Rew, Smektała - 1:5 - (31:35)
12. Lebiediew, Curzytek, Ratajczak, Hurysz - 4:2 - (35:37)
13. Kołodziej, Jensen, Pawlicki, Zengota - 3:3 - (38:40)
14. Ratajczak, Pawlicki, Zengota, Jensen - 4:2 - (42:42)
15. Hampel, Lebiediew, Kołodziej, Pawlicki - 3:3 - (45:45)
[FOTORELACJA]242[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz