Patryk Dudek miał przed ostatnim turniejem SEC w Pardubicach sporą, bo 6-punktową przewagę nad drugim w klasyfikacji – Andrzejem Lebiediewem. Sprawy nie pokpił. Pomimo, że na czeskiej ziemi nie wjechał bezpośrednio do finału, to potem wygrał całe zawody.
[ZT]38498[/ZT]
Sam turniej w Pardubicach, rozgrywany na długim i szerokim torze nie obfitował w walkę. Nie wiemy dlaczego, ale tor był przygotowany nie najlepiej. Piaszczysty, trudny, gdzie w zasadzie istniała przede wszystkim linia przy krawężniku i pas 2-3 metrów od niego. Nietrudno się zatem było spodziewać, że o wyprzedzenia po trasie tego dnia będzie ciężko. Walki rzeczywiście było przez większą część ostatniej rundy SEC jak na lekarstwo. Ci, którzy byli z przodu klasyfikacji do końca walczyli o czołowe lokaty, choć wszystkich zaskoczył ten, który był zaliczany co najwyżej do ,,drugiego szeregu”. Timo Lahti, bo o nim mowa był po dwóch seriach niepokonany i był samodzielnym liderem. Jednak tuż za nim był choćby wspomniany: Dudek i Lebiediew. Nie odsTawali też Woryna i Madsen, którzy rywalizowali o trzecie miejsce w imprezie. Tej dwójce po piętach deptał jeszcze młodziutki Nazar Partniskyi.
Dudek ,,ciułał” niezłe punkty, pilnując by nie doszło do żadnej katastrofy. Tej nie było, a już po serii zasadniczej, którą zakończył zwycięstwem mógł przyjmować gratulacje z okazji wygrania całego cyklu i co najważniejsze awansu do Grand Prix. Dudek poszedł za ciosem. Nie zadowolił się tym i wygrał bieg ostatniej szansy przed Woryną. Tam miał ułatwione zadanie, a wyścig powtarzano. Najpierw ostrą rywalizację stoczyli bowiem Madsen z Woźniakiem. Ten drugi groźnie upadł na wyjściu z pierwszego łuku, a sędzia dopatrzył się w tym winy Duńczyka. W powtórce na starcie zabrakło też Woźniaka, który po prostu zrezygnował, choć sędzia zgłosił, że Polak jest zdolny do jazdy.
W finale na Dudka i Worynę czekali Lahti i Lebiediew. Dudek nie dał nikomu szans. Odjechał daleko do przodu i wygrał także ostatni turniej.
-Oczywiście bardzo się cieszę z powrotu do Grand Prix. To był mój cel, który udało się zrealizować. Sam tytuł mistrza Europy? No cóż kolejna wygrana do kolekcji – powiedział popularny ,,Duzers”.
Lahti z Lebiediewem walczyli o drugie miejsce. Ostatecznie lepszy był Fin jadący z szwedzką licencją. Nie liczył się Woryna, który pod koniec wyścigu upadł, tak bardzo chcąc dopaść rywali. Drugie miejsce dawało mo bowiem trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej. Ta sztuka się jednak nie udała, a ostatecznie to najniższe miejsce na podium w klasyfikacji łącznej zajął Madsen.
Reszta Polaków poza wspomnianymi wypadła przeciętnie, albo słabo. Nieźle zaczął Cierniak, ale potem jego impet wyhamował. Równo, ale bez zwycięstw jeździł Przemysław Pawlicki. Zupełnie za to nie radził sobie jego brat – Piotr. Widać było dość asekuracyjną jazdę i dbanie raczej o zdrowie, by przypadkowo nie złapać na koniec sezonu niepotrzebnej kontuzji.
1. Patryk Dudek (Polska) - 14 (3,1,2,2,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Timo Lahti (Szwecja) - 14 (3,3,1,3,2,2) - 2. miejsce w finale
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 12 (3,0,3,3,2,1) - 3. miejsce w finale
4. Kacper Woryna (Polska) - 9 (t,3,3,2,1,u) - upadek w finale
5. Leon Madsen (Dania) - 10+w (2,2,3,0,3)
6. Szymon Woźniak (Polska) - 9+u/- (0,1,2,3,3)
7. Nazar Parnicki (Ukraina) - 9 (0,3,2,2,2)
8. Vaclav Milik (Czechy) - 9 (1,2,3,1,2)
9. Przemysław Pawlicki (Polska) - 9 (2,2,2,2,1)
10. Tom Brennan (Wielka Brytania) - 7 (1,2,0,3,1)
11. Mateusz Cierniak (Polska) - 6 (2,3,1,0,0)
12. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 6 (1,1,0,1,3)
13. Dimitri Berge (Francja) - 4 (3,0,0,0,1)
14. Jan Kvech (Czechy) - 3 (d,1,1,1,d)
15. Norick Bloedorn (Niemcy) - 2 (2,0,0,0,0)
16. Piotr Pawlicki (Polska) - 2 (0,0,1,1,0)
17. Jan Jenicek (Czechy) - NS
18. Matous Kamenik (Czechy) - NS
1. Patryk Dudek (Polska) – 56
2. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 48
3. Leon Madsen (Dania) – 40
4. Kacper Woryna (Polska) – 39
5. Nazar Parnitskyi (Ukraina) – 37
6. Michael Jepsen Jensen (Dania) – 33
7. Szymon Woźniak (Polska) – 30
8. Timo Lahti (Szwecja) - 25
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz