Betard Sparta Wrocław zamyka ligową tabelę. To jest największa niespodzianka (rozczarowanie?) na początku sezonu. Przed żółto - czerwonymi wyjazdowy mecz w Częstochowie. Drużyna trenera Dariusza Śledzia pod Jansa Górą będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Taia Woffindena.
Pod nieobecność "Tajskiego" ciężar walki o ligowe punkty spoczywa głównie na Macieju Janowskim i Artiomie Łagucie, ale nie tylko tych dwóch zawodników odpowiada za wynik. Także juniorzy, Daniel Bewley i Gleb Czugunow muszą dołożyć od siebie w każdym meczu.
- Ja po pierwszym, nieudanym meczu we Wrocławiu, musiałem poszukać w sprzęcie i ostatnie dwa mecze pokazały, że jest już pozytywna tendencja, więc myślę, że jestem na dobrej drodze i czekamy na kolejny mecz - zapowiada Gleb Czugunow.
Czugunow zapewnia, że mimo porażek atmosfera w drużynie jest dobra i mimo, słabego rozpoczęcia sezonu, cele się nie zmieniają.
Gleb Czugunow zapewnia, że mimo porażek atmosfera w drużynie jest dobra (fot. Magazyn Żużel)
- Wszyscy są zdeterminowani, czekamy na powrót Taia. Będziemy walczyć. Nie robimy tragedii, że jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Nadal czujemy się tak samo, jak przed sezonem i wszystko jest okej. To jest na pewno duże obciążenie, ale dlatego pracowaliśmy zimą, żeby wszystko grało - tłumaczy Czugunow.
Rosjanin z polskim paszportem zapowiada, ze jest przygotowany wziąć większa odpowiedzialność za wyniki Sparty.
- Jestem teraz gotowy psychicznie i sprzętowo, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność i pojechać więcej biegów. Myślę, że nawet chciałbym to zrobić. Lubię się ścigać i lubię wygrywać - zapowiada żużlowiec Betard Sparty Wrocław. -Staram się po prostu nastawiać tak, że każdy zawodnik może ze mną wygrać, więc podchodzę maksymalnie skoncentrowanym do meczu każdej drużyny. W zeszłym roku miałem tak, że niby na papierze mamy słabszy mecz, a nagle robiłem siedem punktów. Nie myślę o tym. Po prostu będę przyjeżdżał walczyć z każdym. Tak się nastawiam.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz