Patryk Dudek dwa lata temu był topowym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Wychowanek zielonogórskiego Falubazu zajmował 9. miejsce w rankingu najskuteczniejszych zawodników ekstraligi. Od dwóch lat obniżył loty - poza TOP10.
Ponadto Dudek stracił miejsce w Speedway Grand Prix. Nie załapał się do kadry narodowej na "Speedway Of Nations". Fani Dudka i Falubazu czują niedosyt. Ich ukochana drużyna, mimo awansu do play off, musiała obejść się smakiem, kończąc sezon bez medalu.
-Nie zanosi się, żebym zmienił barwy klubowe - mówi Patryk Dudek (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
- W tym roku nie byliśmy typowani do play-offów, jednak dzięki wyrównanej kadrze udało nam się finalnie do nich dostać. Dużym handicapem był nasz domowy tor. Liczyłem, że przywieziemy brązowy medal do Zielonej Góry, ale niestety swoją postawą zawaliłem.
-Na moje słabsze wyniki złożyło się wiele czynników. Na pewno nie wyszły mi oba mecze wyjazdowe w fazie play-off, czyli w Lesznie i we Wrocławiu, czyli podobnie jak w zeszłym roku. Szkoda, przyszedł wrzesień i znowu przestałem jechać - tłumaczy Patryk Dudek, który podsumował sezon przed kamera klubowej telewizji TV Falubaz.
- Bardzo dobrze uzupełnialiśmy się w tym roku z Martinem Vaculikiem. Kiedy ja miałem słabszy okres w połowie sezonu, Martin przywoził komplety, natomiast kiedy mu nie szło, ja pokazywałem się z dobrej strony - dodaje "Duzers".
Wypadek Dudka podczas Speedway Grand Prix w Gorzowie nie pozostał bez wpływu na jego wyniki w dalszej części sezonu.
- Myślę, że upadek podczas gorzowskiej rundy Grand Prix miał kluczowe znaczenie w kontekście końcowego wyniku w tym cyklu - komentuje Dudek i przy okazji precyzuje swoje plany startowe w 2021 roku - W Zielonej Górze mam kontrakt do 2021. Nie zanosi się, żebym zmienił barwy klubowe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz