Plymouth Gladiators zrobili hałas. Zespół występujący w angielskiej Championship głębiej sięgnął do kiesy i sprowadzili na nowy sezon trzykrotnego mistrza świata Jasona Crumpa. Po co im Crump w 2 lidze?
Transfer marketingowo to na pewno hit. Na ile "Crumpi" spłaci transfer swoimi zdobyczami punktowymi? Złośliwi twierdzą, że Crump najlepsze ma za sobą i teraz tylko "jedzie na nazwisku". Nie miał okazji wykazać się w ubiegłym roku, gdy podpisał kontrakt w lidze angielskiej, która ostatecznie nie wystartowała. Teraz znowu jest głośno wokół Australijczyka. Już nie możemy się doczekać, jak zaprezentuje się 45-latek.
Transfer Jasona Crumpa marketingowo to na pewno hit (fot. Magazyn Żużel)
Crump w 2020 roku zaliczył kilka występów w Anglii i Australii. Wielkich rywali nie miał, ale przecież w Championship też nie będzie ścigał się z Taiem Woffindenem, Emilem Sajfutdinowem czy Bartoszem Zmarzlikiem. Crump zajął 3 miejsce w mistrzostwach Wielkiej Brytanii i to jest dobry wynik. Taki, który daje nadzieję, że Australijczyk może nawet zostać liderem "Gladiatorów". Plymouth jest przykładem i potwierdzeniem, że brytyjski speedway przeżywa kryzys. Zamiast promować młodych zawodników i ich wspierać, sprowadza żużlowców po 40. Być może zyskają marketingowo i do Crumpa oraz 43-letniego Bjarne Pedersena za chwilę dołączą talenty do oszlifowania. Oby!
Nie można mieć pretensji do Crumpa, że Plymouth zapragnęło go mieć w swoich szeregach. Nas bardziej zastanawia strategia działania klubu - jakie przyniesie efekty? Crump oprócz występów w drugiej lidze żużlowej w Anglii, zapewnił sobie również kontrakt w Premiership. W tym roku będzie zawodnikiem Ipswich Witches.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz