Zamknij

Rafał Dobrucki: "Za wcześnie, by oceniać U-24"

08:26, 17.07.2022
Skomentuj

Współwłaściciel Fogo Unii Leszno Józef Dworakowski mówił, że U-24 Ekstraliga to zły pomysł. W wywiadzie wideo dla "Magazynu Żużel" stwierdził, że wprowadzenie nowych rozgrywek, to są wyrzucone pieniądze. Rafał Dobrucki, trener żużlowej reprezentacji Polski, tłumaczy na łamach Speedway Ekstraligi, że nowe rozgrywki potrzebują czasu i na ocenę przyjdzie czas za kilka miesięcy.

- Na ocenę musimy poczekać do końca sezonu. Teraz jest jeszcze trochę za wcześnie. Jak każde rozwiązanie ma swoje zalety, ale i także jakieś wady. Jest dużo jazdy jak również wielu zawodników, którzy w Polsce nie pokazaliby się z pewnością. Kluby potrzebują teraz więcej zawodników. Co wymusza szkolenie i skauting . U24 Ekstraliga daje takie możliwości. Polityka startowa jest szeroka - tłumaczy selekcjoner reprezentacji Polski.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

[WIDEO]418[/WIDEO]

Dobrucki kładzie duży nacisk na szkolenie. Jest orędownikiem programu szkoleniowego, który obejmuje nie tylko żużel, ale także jego bezpośrednie zaplecze, które tworzy się na bazie m. in. mini-żużla i pitbike`ów. Jego zdaniem sport żużlowy w Polsce dzisiaj umożliwia przyszłym zawodnikom zaczynać treningi w bardzo młodym wieku. Daje dużo większe możliwości - dostęp do sprzętu, zorganizowane treningi, wykwalifikowanie zaplecze trenerskie.

Piramida szkoleniowa

-Głównie za sprawą piramidy szkoleniowej i dużej promocji jazdy na pitbike`ach, które uważam za naturalną kolej rzeczy, aby od treningów na tych właśnie pojazdach zaczynać swoją przygodę z żużlem. Dzisiaj szkolenie jest tak wyspecjalizowane, że w niektórych dyscyplinach rozpoczęcie treningów ma miejsce w wieku 5 czy 6 lat. Możliwość jazdy na żużlu rozpoczyna się bardzo wcześnie. Już w wieku 6 lat dzieciaki mają kontakt z motosportem poprzez Pitbike. Dzięki temu młodzi adepci przyzwyczajają się do motocykla, więc to jest jak najbardziej prawidłowe, bo daje możliwości dzieciom, aby mogły się wdrażać.

-Dalsze poziomy piramidy szkoleniowej angażują kluby i dają możliwości szkolenia. Myślę, że za rok czy dwa ci, którzy kapitalnie ścigają się już na zawodach w klasie 250cc, dojdą do normalnego speedwaya, a więc jazdy na 500cc. Już dzisiaj widać, że ta droga jest dla nich łatwiejsza, bo przechodzą przez kolejne kategorie właściwie bardzo płynnie. Do tego dochodzi zdrowa rywalizacja. Niekiedy na zawodach młodzieżowych jest więcej emocji niż na meczach ligowych. To cieszy - podsumowuje trener Rafał Dobrucki

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%