Jonatan Grahn to 22-letni Szwed, wychowanek Kumli Indianerny. Razem ze swoim bratem Gustavem reprezentowali w tym roku barwy drugoligowej Stali z Rzeszowa. Chociaż słowo "reprezentowali" to w przypadku sympatycznych braci zbyt mocno powiedziane.
Gustav miał okazję zaprezentować się w Polsce tylko raz, przywożąc zaledwie jedno oczko. Ale Jonatan nie miał takiej okazji wcale. Jonatan nie ukrywa, że sezon 2022 nie był specjalnie udany i że liczył przede wszystkim na nieco więcej kółek. Rozmawialiśmy po meczu Drużynowych Mistrzostw Europy w Tarnowie (Polacy zdobyli złoty medal)). Wynik chłopaków ze Szwecji tego dnia pozostawiał wiele do życzenia. Wprawdzie sam Jonatan zdobył prawię połowę punktów całej drużyny, a i tak było ich tylko sześć. W dodatku, w programie zawodów pomylono zdjęcia i Jonatan podpisywał się kibicom pod zdjęciem...brata, który w tym czasie zmagał się z kontuzją!. Rozmawia Mateusz Lupa
Podpiszesz mi się w programie zawodów?
Jonatan Grahn : Spadaj! Nie widzisz różnicy? To nie ja! To mój brat! Pomylili nasze zdjęcia! Ale i tak się podpiszę, spoko.
Ten sezon dla braci Grahn był trochę jak surströmming... Zgodzisz się z tym?
Jonathan Grahn:
(fot. Mateusz Lupa) Jonatan Grahn...
(fot. Mateusz Lupa) ...i jego zdjecie jego barta Gustava omyłkowo zamieszczone w programie zawodów
Nie miałeś niestety zbytnio szansy na jazdę w polskiej lidze. I to pomimo podpisanego kontraktu w Stali Rzeszów. Czujesz się nieco zawiedziony?
Jonatan Grahn : No cóż, jest jak jest... Moim głównym celem na ubiegły już sezon było zdobywanie punktów w Szwecji, indywidualnie oraz w drużynowo. Potrzebowałem większej okazji do rozwoju. Poszukuję obecnie jazdy w innych ligach. Co do ligi polskiej, zobaczymy. Jeśli przyjdzie okazja ścigać się na polskich torach, to teraz wiem, że będę gotowy. Na razie żegnamy się z Rzeszowem.
W dzisiejszych czasach wszystkie trzy polskie ligi są bardzo wyrównane i jednocześnie mocne. Czy Twoim zdaniem polska liga jest trudniejsza od tej w Twoim rodzinnym kraju?
Jonatan Grahn : Myślę, że szwedzkie ligi są na podobnym poziomie co Polskie. Aczkolwiek teraz rozumiem, że w Polsce też jest rzeczywiście bardzo ciężko.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]677[/WIDEO]
Wydaje się, że szwedzki speedway znajduje się w chwilowym dołku. W DMEU23 wasza drużyna nie była w stanie nawet nawiązać walki z rywalami zajmując ostatnie miejsce w zawodach z bardzo dużą stratą do reprezentacji Polski czy Danii. Ale czy myślisz, że Ty i Twoi koledzy z reprezentacji a także inni młodzi żużlowcy w Szwecji jesteście tym pokoleniem, które może postawić Szwedzki żużel "na nogi"?
Jonatan Grahn : Masz rację. Sprawy nie mają się ostatnio dla nas jakoś rewelacyjnie. Ale mamy kilku młodych i dobrych zawodników, którzy są na naprawdę dobrej ścieżce do osiągania sukcesów, indywidualnie i drużynowo. Nie ukrywam, że chciałbym być na tyle dobry, aby razem z bratem poprowadzić Szwedzki żużel ku lepszemu.
A jak zaczęła się u Ciebie przygoda z czarnym sportem?
Jonatan Grahn : Na pewno wpływ na moje zainteresowanie miał fakt, że mieszkam z rodziną dosłownie 500 metrów od stadionu żużlowego. Pamiętam, że wyszło to jakoś tak naturalnie. W pewnym momencie, wybrałem się na tor rowerem i zacząłem kręcić kółka. Potem spróbowałem mini żużla, poszedłem na trening i od tego momentu jeżdżę w lewo. Ta droga zaczęła się dla mnie w 2010 roku a Kumla Indianerna jest moim pierwszym klubem i, póki co, nie zamierzam go zmieniać.
Zawsze ciekawi mnie reakcja rodziców na to że ich syn chce uprawiać ten niebezpieczny sport. Jak było u ciebie?
Jonatan Grahn : Mam szczęście, bo moi rodzice od zawsze byli częścią mojej kariery sportowej. W Szwecji, ale chyba tak naprawdę wszędzie, musisz mieć rodziców, którzy będą ci pomagać i wspierać cię w tym co robisz. Zwłaszcza na początku. Nie było raczej jakiegoś problemu z moją chęcią jazdy na żużlu. Moją czy też mojego brata. Moim pierwszym trenerem był "locals" w Kumli.
Obecnie rodzice są częścią Twojego teamu. Czy zdarza się Wam czasem sprzeczać w kwestiach sportowo-organizacyjnych? Albo na przykład o ustawienia motocykli?
Jonatan Grahn : Nie! Wszystko działa u nas naprawdę dobrze. Nie mamy jakichś szczególnych sprzeczek i różnic zdań w kwestiach, które wymieniłeś. Co do kwestii ustawień motocykli i rzeczy czysto technicznych to pracuje z nami mechanik, który o to wszystko dba. Ale w sumie można powiedzieć, że traktujemy go także jako część naszej żużlowej rodzinki.
Na koniec pytanie z innej beczki. Dosłownie. To co z tym surströmmingiem? Lubisz?
Jonatan Grahn : Szczerze mówiąc, nigdy tego nie próbowałem i...chyba nigdy nie spróbuję!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz