Zamknij

Zawodnik wraca do domu: „Były inne, lepsze propozycje, ale zwyciężyło serducho”

09:24, 18.12.2022 .Artur Bielecki Aktualizacja: 09:33, 18.12.2022
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

- Porównując oba sezony pod kątem atmosfery, to były one zupełnie inne. Na plus w tegorocznych rozgrywkach - mówi Bartosz Smektała o dwóch latach spędzonych w Włókniarzu Częstochowa.

[ZT]29690[/ZT]

Wychowanek leszczyńskich Byków w listopadzie wrócił do macierzystego klubu. Żużlowiec nie pamięta, kiedy zadzwonił prezes Piotr Rusiecki, ale potwierdza, że obie strony czyli on i Włókniarz nie byli zainteresowani kontynuowaniem współpracy. "Smyk" mógł wybierać, gdyż miał jeszcze inne propozycje transferowe.

- Zwyciężyło serducho - wyznał nam Bartosz Smektała, dodając: - Ja nawet gdy nie jeździłem w Unii, to śledziłem jej wyniki i oglądałem jej mecze. Bo kibicem się jest, a nie bywa.

Smektała daje do zrozumienia, że wszędzie dobrze, ale najlepiej.... O Włókniarzu nie powie złego słowa. Strategię działania częstochowskiego klub przyrównuje do rodzinnego biznesu. Chwali prezesa, pracowników klubu, kibiców.

Więcej dowiecie się z rozmowy z Bartkiem Smektałą. Znajdziecie ją na naszym kanale You Tube "Magazyn Żużel". Sprawdźcie, co udało nam się dowiedzieć - posłuchajcie "Smyka".

(.Artur Bielecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%