Rozmowa z Mateuszem Cierniakiem – zawodnikiem Motoru Lublin. Rozmawia Tomasz Zalewa
Była dyskusja na temat dopuszczenia do ligi zagranicznych juniorów. To byłby dobry pomysł?
[ZT]28341[/ZT]
Myślę, że w dawnych czasach, kiedy jeszcze startował mój tata, było sporo dobrych polskich zawodników, którzy mieli talent, ale nie mieli sprzętu i nie mieli takich warunków jak zagraniczni zawodnicy, dlatego mogli tylko pomarzyć o takich warunkach i takich wynikach. Dzisiaj nasz sport żużlowy jest ikoną i jedynym takim miejscem na świecie, jesteśmy w stanie wprowadzać ten światowy żużel na coraz wyższy poziom.
Właściwie tylko dzięki polskim klubom, najlepsi zawodnicy na świecie mogą się rozwijać i zarabiać. Nie powinniśmy aż tak bardzo się otwierać, ale róbmy to z głową. Żeby za 5-6 sezonów znowu nie okazało się, że coś niedobrego dzieje się z polskim żużlem i z naszymi zawodnikami. Moim zdaniem jest ta liga U-24 i tam spokojnie zagraniczni juniorzy mogą rozwijać się i podnosić swoje umiejętności, a my powinniśmy jak najwięcej stawiać na młodych polskich zawodników i przede wszystkim im dawać szansę do rozwoju. Młodzi zagraniczni zawodnicy mają wiele dróg, aby podnosić swoje umiejętności.
Czy po tak udanym sezonie będą jakieś zmiany w teamie, czy w sprzęcie?
Na pewno jeśli chodzi o te bazowe moje silniki, które sprawdziły się w ostatnim sezonie, to rewolucji nie będziemy robić. Nie można się zatrzymywać, z uwagą patrzymy co się dzieje u innych i nowe inwestycje już są. Z tym, że na pewno dalej pan Ryszard Kowalski i team Kowalskich. Z nimi będziemy rozważać inne opcje, jakieś nowości i inne możliwości budowania nowych jednostek. Wszystko po staremu, bo po prostu wszystko się to sprawdziło.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz