Nowy kapitan Motoru Lublin: ”Ten facet nie opowiada głupot”

Rozmowa z Jarosławem Hampelem – zawodnikiem i nowym kapitanem Motoru Lublin. Rozmawia Tomasz Zalewa

Z bliska obserwujesz Motor Lublin. Wygląda, że z roku na rok to coraz mocniejszy klub.

[ZT]29891[/ZT]

Tak właśnie jest, bo Motor cały czas się rozwija i w każdym sezonie robi krok do przodu. Absolutnie zasłużenie lubelski klub jest w tej chwili w miejscu w jakim jest. A jest aktualnym drużynowym mistrzem Polski i z każdym sezonem robimy jakiś postęp i krok do przodu. Tak się właśnie buduje swoją markę i pozycję w najsilniejszej żużlowej lidze świata. Od samego momentu awansu Motoru do Ekstraligi, mogłem śledzić i z uwagę obserwuję jak to wszystko się zmienia i jak to funkcjonuje. Jeden awans, drugi awans, później PGE Ekstraliga i coraz lepsze wyniki. To nie jest przypadek, to nie wzięło się nagle i niespodziewanie, tylko jest to efekt ciężkiej pracy wielu ludzi. Przecież rok po roku jest systematyczny progres, aż do momentu zdobycia mistrzostwa Polski, co jest najważniejszym i największym osiągnięciem. A teraz? A teraz cele i rola zespołu będą się zmieniać. Chodzi o to, żeby utrzymać się na tym szczycie i żeby dalej budować w Lublinie jak najlepszy wynik. Ale też jak widzimy, organizacyjnie i marketingowo, ten klub też jest na najwyższym poziomie w Polsce.

Prezesów klubów znasz, z wieloma z nich współpracowałeś. Na tyle na ile możesz powiedzieć, ale jaki jest Jakub Kępa?

Ale mogę absolutnie szczerze powiedzieć i zawsze tak mówię. Kuba Kępa jest facetem, który rozumie dyscyplinę sportu jaką jest sport żużlowy.

Geny.

Pewnie, że tak. To też nie jest przecież bez znaczenia, bo wiadomo z jakiej rodziny pochodzi i co wyniósł z domu. Sam zresztą też próbował trochę sportu, więc wie jaka jest rola zawodnika i jak mu można pomóc. On doskonale zdaje sobie sprawę jakie są realia w sporcie żużlowym i to na pewno mu tylko pomaga w kierowaniu klubem. To jest facet, który nigdy nie gada i nie opowiada głupot. Zawsze te rozmowy są konkretne. Wie czego chce, wie czego może i powinien wymagać od zawodników i po prostu to robi. A to jak widać przekłada się na konkretny wynik sportowy i na sukcesy Motoru Lublin.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

Potrafi zrozumieć sytuację, potrafi wczuć się w daną sytuację i nie odbiera tego jak działacz, który nagle przyszedł z zewnątrz, ale jak człowiek, który zna żużlowe realia, bo on je zna. Dla mnie jest ważne, że słucha ludzi i niejednokrotnie potrafi doradzić, czy pomóc. Sam się o tym przekonałem i myślę, że też inni zawodnicy Motoru Lublin. Fajnie, bo podchodzi do żużla w taki normalny, ludzki sposób. Nie wykonuje niepotrzebnych i gwałtownych ruchów, tylko ma głowę na karku, a tego niektórym prezesom klubów jednak brakuje.