Zamknij

Tobiasz Musielak przeżył chwile grozy na treningu w Lesznie. Interweniował kibic

08:55, 19.03.2023 Aktualizacja: 09:10, 19.03.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Nawet na treningu, jeżdżąc indywidualnie, można nabawić się kontuzji. Do wypadku doszło na pierwszym treningu po zimowej przerwie na "Smoku". Na szczęście, Tobiasz Musielak cały wrócił do parku maszyn.

[ZT]20323[/ZT]

Zawodnik podczas jazdy w niczym nie zawinił. Do wypadku doszło z winy sprzętu.

- Tak się zdarza, awaria w motocyklu i nieszczęście gotowe. Całe szczęście, że nic groźnego się nie stało - mówił trener Roman Jankowski, który z bliska widział wypadek.

Junior leszczyńskich "Byków" nagle stracił panowanie nad motocyklem. Motor powiesił się na bandzie, silnik cały czas chodził na obrotach. Pierwszy doskoczył do maszyny kibic z trybun i rozłączył zabezpieczenie. Tobiasz Musielak pozbierał się z toru i o własnych siłach wrócił do parku maszyn.

Zobaczcie jak to wyglądało:

[FOTORELACJA]142[/FOTORELACJA]

- W trakcie jazdy wysunęła się przednia część tłumika i wbił się on w tor. Zabezpieczenie nie zostało wyrwane bo linka zerwała się na ręce zawodnika - tłumaczy trener Roman Jankowski. - Na szczęście, Tobiaszowi nic groźnego nie stało się. W takich sytuacjach, gdy sprzęt ulega awarii, zawodnik musi się jakoś sam ratować. Nie jest wykluczone, że silnik się zatarł, to musimy też sprawdzić.

[ZT]29967[/ZT]

Przez chwilę powiało grozą i to już na pierwszym treningu po zimowej przerwie. Tobiasz Musielak po wypadku odczuwał ból żebra, ale po chwili ból ustąpił. Bardziej bolało go... siedzenie, ale w tej sytuacji to zrozumiałe, gdyż zawodnik mocno uderzył o tor.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%